Oskar Szafarowicz ukarany przez uczelnię. Nagana za wpisy o synu posłanki PO
We wtorek komisja dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego podjęła decyzję w sprawie ukarania Oskara Szafarowicza, studenta tej uczelni. Po kilkugodzinnym posiedzeniu zdecydowano, że Szafarowicz dostanie naganę z ostrzeżeniem, ale może kontynuować studia. W ten sposób finał znalazła sprawa, w której kilkadziesiąt tysięcy osób żądało usunięcia Szafarowicza z uczelni za wpisy twitterowe o synu posłanki Magdaleny Filiks.
Sprawa zaczęła się, gdy w grudniu ub. roku Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin napisał, że byłego współpracownika polityków PO ze Szczecina skazano za podanie narkotyków i pedofilię wobec dwójki nastolatków. Podał przy tym ich wiek i ujawnił, że matka dzieci to działaczka polityczna, wskutek czego w mediach społecznościowych szybko ustalono, o kogo chodzi. Syn posłanki PO, Magdaleny Filiks, popełnił samobójsstwo.
Wówczas Oskar Szafarowicz, student prawa na Uniwersytecie Warszawskim działający w młodzieżówce PiS, jeszcze tego samego dnia na Twitterze powtórzył dane pozwalające zidentyfikować ofiary pedofilii, a ich matce zarzucił, że „milczy od ponad roku, stawiając karierę partyjną ponad dobrem dzieci”, a do milczenia została „zmuszona przez władze PO”.
Studenci wnioskują o ukaranie Szafarowicza…
Po śmierci Mikołaja Filiksa na Szafarowicza spadła krytyka ze strony dziennikarzy, polityków - ale też współstudiujących na UW. W efekcie działacz młodzieżówki PiS usunął wpisy – ale i tak utworzono i przekazano władzom uczelni petycję o jego usunięcie z Uniwersytetu Warszawskiego. Podpisało ją znacznie ponad 20 tys. osób. - Jako studentka UW, jako osoba studiująca na jednym wydziale z tym zepsutym człowiekiem, a przede wszystkim jako osoba, która sama w rodzinie ma kogoś kto walczy o swoje zdrowie psychiczne - będę interweniowała do władz uczelni o dyscyplinarne usunięcie Oskara z uczelni – zapowiadała Daria Brzezicka, szefowa młodzieżówki Unii Europejskich Demokratów.
Rozprawa na uczelni w sprawie jego relegowania bądź pozostawienia odbyła się we wtorek – zaczęła się wczesnym popołudniem. Jeszcze przed jej rozpoczęciem Szafarowicz był pełen nadziei: „Idę na uczelnię, wierząc, iż dziś wieczorem Tomasz Kisielewicz i reszta „uśmiechniętej, postępowej Polski” nie zyska powodów do euforycznej ekstazy” – twittował.
Sama Brzezicka ostatecznie na rozprawę nie poszła: - Uznałam, że na nią nie pójdę. Wierzę, że decyzja podjęta będzie oparta o moje długie zeznania i cały gruby plik dokumentów, które przedstawiłam do tej pory – informowała przed rozpoczęciem ważnego posiedzenia - wyjaśniła.
Za niecałe 30 min zacznie się to, o co walczyłam przez ostatnie miesiące - rozprawa na UW ws. Szafarowicza. Uznałam, że na nią nie pójdę. Wierzę, że decyzja podjęta będzie oparta o moje długie zeznania i cały gruby plik dokumentów, które przedstawiłam do tej pory.
Wygramy✌🏻— Daria Brzezicka (@DBrzezicka) November 7, 2023
…komisja udziela mu nagany
Komisja dyscyplinarna przesłuchiwała Oskara Szafarowicza przez ponad półtorej godziny. - Przejęcie i wzruszenie odebrało mi mowę, gdy na zakończenie procesu jedna z osób z publiczności, prawniczka, powiedziała, że 55 lat temu (w marcu 1968r.) czuła się tak jak zapewne ja dziś. Oświadczyła członkom Komisji Dyscyplinarnej: „Oglądałam przed chwilą obrazy, które przeżywaliśmy pół wieku temu, walcząc z komunistyczną cenzurą” – skomentował Oskar Szafarowicz na portalu X/Twitter, w oczekiwaniu na wyrok.
Ostatecznie około godz. 17:00 komisja zdecydowała: Szafarowicz pozostaje na uczelni, ale za swoje wpisy otrzymał naganę z ostrzeżeniem. Jednocześnie zaznaczono: każde kolejne niewłaściwe wystąpienie w sferze politycznej oznaczać będzie relegowanie z uczelni.
„Wygrała prawda. Wygrały zasady. Wygrało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy podpisali petycję. Do prawdy nie trzeba przekonywać, ona broni się sama. Widział to rzecznik dyscyplinarny, a potem komisja. Dziękuję za Wasze zaangażowanie” – skomentowała na portalu X/Twitter Daria Brzezicka.
Sam Szafarowicz skomentował: “Jedno mogę napisać: patriotycznych wartości, konserwatywnych poglądów, wiary i polskości nigdy się nie złożę na ołtarzu politycznej poprawności. Niech w ogniu hartuje się stal, dam radę”
Uniwersytet Warszawski opowiada się za wolnością słowa, ale są tego granice, a Pana zaangażowanie publiczne i aktywność medialna jest nie do zaakceptowania.
Werdykt: NAGANA Z OSTRZEŻENIEM
Dodatek: Każde kolejne „niewłaściwe” wystąpienie w sferze politycznej to RELEGOWANIE z… pic.twitter.com/HDhAuE0dMJ— Oskar (@Szafarowicz2001) November 7, 2023
Oskar Szafarowicz odpowiadał też za tiktokowy profil "Okiem młodych". Założył go z dwójką innych działaczy Młodzieżowej Rada Sprawiedliwości - Wiktoria Mielniczek i Kamil Kaniuk. Rada Sprawiedliwości to organ doradczo-konsultacyjny przy ministerstwie sprawiedliwości. Kaniuk jest ponadto wiceprzewodniczącym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Śląskiego, zaś Mielniczek działa w stowarzyszeniu "Dla Polski".
W lutym Wirtualna Polska napisała, że Szafarowicz został zatrudniony w państwowym Krajowym Zasobie Nieruchomości jako młodszy specjalista ds. promocji. Instytucja ma odpowiadać za realizację zadań związanych z mieszkalnictwem w ramach programu rządowego Mieszkanie Plus. Prowadzi też program w TV Republika.
Dołącz do dyskusji: Oskar Szafarowicz ukarany przez uczelnię. Nagana za wpisy o synu posłanki PO
Uspokój się :-)))