Patostreamer Wojciech Olszański trollowany jako twarz pomocy Ukrainie. „Nie widzę sensu w promowaniu go”
Internauci w ramach prześmiewczej akcji uczynili z antysemickiego i prorosyjskiego patostreamera Wojciecha Olszańskiego ikonę walki o prawa osób LGBT+, przyjaciela Ukraińców i Żydów. W sieci pojawiają się kolejne memy, filmiki i deepfake'i. - Daje niepotrzebny zasięg temu człowiekowi, ociepla jego wizerunek - uważa jednak Wojtek Kardyś.
Wojciech Olszański (występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski) to prorosyjski patostreamer słynący z nienawistnego języka. Opowiada się za sojuszem z putinowską Rosją, nie wierzy w istnienie koronawirusa, uważa USA za największego wroga Polski. Głosi poglądy dyskryminujące osoby LGBT+, antysemickie i antyklerykalne. Do jego dokonań należy m.in. obrażanie prezydenta, naczelnego rabina Polski czy grożenie dziennikarzowi TVN.
W ub.r. Olszański wraz z Marcinem Osadowskim, z którym prowadzi swój patostream, podczas marszu w Kaliszu spalili kopię „Statutu Kaliskiego” (wydany w 1264 roku przywilej dla Żydów, gwarantował m.in. istnienie sądów żydowskich). Obaj zostali wtedy aresztowani. Później znowu trafili do aresztu po grożeniu śmiercią posłom.
W minioną sobotę podczas marszu w Bydgoszczy, jak donosi „Gazeta Wyborcza”,Olszański twierdził, że trwa „wojna rasowa”, „Polska jest państwem dla Polaków. Polak ma być tu panem, prawa wyborcze mają być tylko dla Polaków (…) Powinniśmy się wyzbyć wszystkich fusów żydowskich”.
Tymczasem pod koniec lipca pojawił się mem, sugerujący, że Olszański popiera Ukrainę. Patostreamer odpowiedział wyzwiskami (w nagraniu zatytułowanym „Odwet”), więc reakcją było pojawianie się kolejnych treści, głównie na Wykop.pl. Przypisywały one Olszańskiemu poza popieraniem Ukraińców również poglądy proszczepionkowe czy wsparcie osób LGBT+. Olszański stał m.in. na tle ukraińskiej flagi, śpiewał po ukraińsku piosenki, pojawiły się też jego rzekome wypowiedzi, w których wspiera Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem.
Powstała nawet strona internetowa, która ma być rzekomo podziękowaniem za walkę Olszańskiego o równouprawnienie osób LGBT+, wsparcie Ukrainy i promowanie szczepień. Rozpoczęła się akcja, która ma na celu wypromowanie jej, by w wyszukiwarce Google po wpisaniu nazwiska patostreamera pojawiła się w wynikach jako pierwsza.
I jeszcze taki burek Olszanski 😂🙈 Gieroj sowietskowo sajuza 😂🙈 pic.twitter.com/B3ihDkNjaF
— QBA (@KubaQba78) July 29, 2022
Na YouTubie opublikowano także deepfake'a z Arnoldem Schwarzeneggerem, który dziękuje Olszańskiemu za jego postawę.
Akcją nie jest zachwycony Wojtek Kardyś, ekspert od komunikacji internetowej. - Rozumiem, że to beka, trolling, ale nie w ten sposób. To nie ma sensu. Co więcej daje temu człowiekowi niepotrzebny zasięg, ociepla jego wizerunek. Nie jestem więc fanem tego typu akcji – podkreśla.
- Ten człowiek powinien zginąć w swoich zasięgach, nie powinien w ogóle mieć dostępu do internetu – dodaje Kardyś. - To osoba chora z nienawiści, wręcz groźna. Nie widzę żadnego sensu w promowaniu jej. Nie wiem, co myślą sobie internauci, jakie są założenia akcji, co ona ma spowodować? Ona jeszcze bardziej podjudzi osoby myślące jak Olszański do większego szczucia. Co więcej, może mieć zasięg ogólnopolski i Olszańskiego poznają osoby myślące jak on, sprawdzą go i zostaną z nim na dłużej – ostrzega ekspert.
Kardyś zwraca uwagę, że cała sprawa pokazuje, iż jest spora grupa ludzi, która potępia Olszańskiego. - To cieszy. Ale jeżeli chcemy pomóc, to zróbmy tak, żeby go nie promować. Żebyśmy o nim zapomnieli, żeby zachęcać innych do zgłaszania jego konta, żeby wpływać na odpowiednie organy, żeby zajęły się tym osobnikiem, bo jest on po prostu groźny – dodaje Kardyś.
Dołącz do dyskusji: Patostreamer Wojciech Olszański trollowany jako twarz pomocy Ukrainie. „Nie widzę sensu w promowaniu go”
Nie przywiązujesz zbytniej wagi do poziomu merytorycznego tego co słuchasz?