Piotr Czarnowski: wykorzystanie strategii PR bez rozstrzygnięcia przetargu to kradzież
Stanowisko ZFPR dotyczy spraw niemal tak starych jak branża w Polsce, dziwię się tylko dlaczego nie nazywają rzeczy po imieniu - mówi Wirtualnemedia.pl Piotr Czarnowski, prezes agencji First Public Relations.
Pierwszy przypadek kradzieży całego programu PR odnotowaliśmy już w 1994 roku. Dziś jest cała kategoria klientów, która ogłasza przetargi tylko po to, żeby przywłaszczyć sobie pracę intelektualną agencji albo wybrać najlepszy program i powierzyć go do realizacji najtańszej agencji. Obserwujemy takich, którzy od lat regularnie organizują przetargi, nigdy nie wybierają agencji i udają, że sami wymyślili. W ubiegłym roku złapaliśmy potencjalnego klienta na jawnej kradzieży: cynicznie powiedzieli nam, że zbiegiem okoliczności inna agencja wymyśliła dokładnie taki sam program jak my.
Na świecie za rozbudowane koncepcje komunikacyjne płaci się, podobnie jak w branży reklamowej, nawet jeśli nie zostaną wykorzystane, a przypadki kradzieży zdarzają się bardzo rzadko, ponieważ straty wizerunkowe nieuczciwego zleceniodawcy zwykle są ogromne. U nas nie ma mechanizmu upubliczniania takich przypadków ani ochrony agencji i to właśnie z biegiem lat doprowadziło do zaakceptowanego złodziejstwa.
Nie jestem pewien czy stanowisko ZFPR cokolwiek zmieni, choć dobrze, że po tylu latach dostrzegli problem. A na dodatek to tylko jeden z elementów „dziwności” polskich przetargów na obsługę PR, anomalii odbiegających od prawa i etyki mamy przy tym dużo więcej, więc pewnie lepszym rozwiązaniem byłoby zabrać się za całościową regulację przetargów.
>>> Związek Firm Public Relations protestuje przeciw nieuczciwym przetargom
Piotr Czarnowski, prezes agencji First Public Relations
Dołącz do dyskusji: Piotr Czarnowski: wykorzystanie strategii PR bez rozstrzygnięcia przetargu to kradzież