Polacy nie widzą nic złego w zawyżeniu wartości szkody ubiegając się o odszkodowanie
35 proc. konsumentów nie widzi nic złego w zawyżeniu wartości szkody podczas ubiegania się o odszkodowanie, np. po kolizji samochodowej czy zalaniu mieszkania – wynika z badania „Etyka płatnicza w ocenie konsumentów".
Autorzy badania zwracają uwagę, że 38 proc. rodaków akceptuje nieoddawanie w terminie pożyczonych pieniędzy innej osobie, a 35 proc. uważa, że można nie rozliczyć się na czas z firmą lub instytucją. W ich opinii „okolicznością łagodzącą” są przede wszystkim problemy osobiste - np. poważna choroba, rozstanie z partnerem bądź śmierć kogoś bliskiego (odpowiednio 75 proc. – odpowiedzi dotyczących nieoddawania pieniędzy osobom i 72 proc. firmom).
Drugi powód wstrzymania zwrotu pożyczonych pieniędzy jest spowodowany utratą pracy - 71 proc. wobec osób i 69 proc. – w stosunku do firm.
Badani twierdzą, że można uniknąć oddania pożyczonej kwoty, jeśli pojawi się inny, pilny wydatek, np. leczenie czy naprawa auta lub sprzętu – (prawie 47 proc. wskazań w przypadku pożyczki od osób i 44 proc. – od firm).
Z kolei, gdy trzeba opłacić inne zobowiązania, jak rachunki za czynsz, prąd, gaz lub raty z oddaniem pożyczonych wcześniej od rodziny czy znajomych pieniędzy wstrzyma się 36 proc. rodaków, a w przypadku konieczności rozliczenia się z firmą – niemal 1/3. Wśród pozostałych usprawiedliwień są także wyjazd na wakacje i okazyjny zakup np. sprzętu RTV (wskazania pomiędzy 8 proc. a 5 proc.).
Z badania Kaczmarski Inkasso "Etyka płatnicza w ocenie konsumentów”, wynika też, że niemal co 3. konsument uważa, że można nie zwrócić uwagi kasjerowi, gdy pomyli się na swoją niekorzyść przy wydawaniu reszty, z czego 5 proc. twierdzi, że jest to "akceptowalne zawsze". Tyle samo respondentów uważa, że "można przymknąć oko" na wykonywanie pracy "na czarno", aby uniknąć ściągnięcia długu z pensji.
Jak podano w badaniu, 35 proc. konsumentów nie widzi nic złego w zawyżeniu wartości szkody podczas ubiegania się o odszkodowanie, np. po kolizji samochodowej czy zalaniu mieszkania. Natomiast 1/4 badanych nie odesłałaby do sklepu towaru lepszego niż zamówiony. Największe przyzwolenie wśród badanych zyskało "zatajenie informacji przed bankiem, które uniemożliwiłyby zaciągnięcie kredytu" (aprobata 47 proc. ankietowanych).
Jak wskazał prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki, komentując dla PAP wyniki badania, "choć konsumenci uważają zadłużanie się za niewłaściwe, to brną w zaciąganie kolejnych zobowiązań finansowych, wiedząc, że nie będą w stanie ich spłacić". "Dotyczy to szczególnie zakupów ratalnych, które są dostępne niemal od ręki. Refleksja, z czego klient będzie opłacał raty za sprzęt elektroniczny, przychodzi zazwyczaj dopiero, gdy negocjatorzy dzwonią, aby w imieniu wierzyciela upomnieć się o zwrot długu" - dodał.
Dla 25 proc. respondentów, według badania, najważniejsze jest regulowanie opłat za prąd lub gaz. Ponad połowa badanych pokrywa je w drugiej lub trzeciej kolejności. Natomiast 26 proc. rodaków płaci w pierwszej kolejności czynsz, a 45 proc. - w drugiej lub trzeciej. Na trzeciej pozycji znalazły się zobowiązania wobec banku lub firmy pożyczkowej (32 proc. wskazało ją jako pierwszą, a 38 proc. jako dalszą w rankingu opłat).
Badanie „Etyka płatnicza w ocenie konsumentów” zostało przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie firmy Kaczmarski Inkasso w lipcu 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1014 Polaków w wieku 18-74 lata.
Dołącz do dyskusji: Polacy nie widzą nic złego w zawyżeniu wartości szkody ubiegając się o odszkodowanie