Prawie trzy czwarte Polaków popiera zakaz produkcji plastiku
74 proc. Polaków popiera unijny zakaz całkowitego zakazu produkcji plastikowych słomek, sztućców, kubków czy talerzyków. Rośnie w nas przekonanie, że korporacje na produkcji plastiku zyskują, a odpowiedzialnością za coraz gorsy stan klimatu obarczani są obywatele.
O tym, że kryzys klimatyczny jest ogromnym problemem, przekonanych jest 53 proc. Polaków. 45 proc. z nas zauważa pogarszający się stan środowiska w swoim miejscu zamieszkania - pokazuje badanie IQS.
Aż 79 proc. Polaków czuje się obarczona odpowiedzialnością za śmieci i koszty związane z ich segregacją – wynika z raportu przygotowanego przez agencję IQS.
Biznes winien kryzysowi klimatycznemu
Branże postrzegane za winne stanu środowiska, takie jak: przemysł ciężki, elektrownie węglowe, transport samochodowy czy górnictwo, od lat pozostają niezmienne. Coraz częściej jednak na „czarnej” liście Polacy umieszczają gałęzie przemysłu związane z produkcją plastiku - produkcja kosmetyków (43 proc.), produkcja ubrań/butów (38 proc.), produkcja napojów/ soków/ wody butelkowanej (36 proc.).
Wszechobecny plastik (w wodach oraz w żywności) jest jedną z tych obaw Polaków, które pojawiają się na szczycie listy zagrożeń. Poparcie dla wprowadzenia przez Unię Europejską od 2021 r. całkowitego zakazu produkcji plastikowych słomek, sztućców, kubków czy talerzyków wynosi 74 proc. Co więcej, 46 proc. Polaków twierdzi, że powinno się zmusić producentów do całkowitej rezygnacji z plastikowych opakowań, a 57 proc. chce wymóc na sklepach, aby przyjmowały szklane opakowania bez paragonu.
Silne poczucie „wciskania” plastiku towarzyszy Polakom na każdym kroku. Obwiniamy producentów, że wszystko pakują w plastik (85 proc.), a także sklepy o to, nie chcą zrezygnować z „filiówek” (66 proc.). Naszej uwadze nie umyka również fakt, że często, nawet produkty bio, zapakowane są w folię (81 proc.)
– Rosnąca świadomość konsumentów, a także brak wystarczającej liczby alternatyw dla plastiku wzmaga irytację konsumentów i rodzi presję na producentach i sklepach. Obecnie, 29 proc. badanych przyznaje, że jeśli ma wybór, sięga po produkty w bardziej przyjaznych dla środowiska opakowaniach niż plastikowe, np. szklanych lub papierowych. Zdarza się też, że deklarujemy rezygnację z zakupu niektórych produktów ze względu na plastikowe opakowania. Są to np. jedzenie na wynos (32 proc.), soki (28 proc.), napoje gazowane i niegazowane (25 proc.), produkty mleczne i nabiał (20 proc.), woda (18 proc.) czy zabawki (15 proc.) – mówi Grzegorz Giza z IQS.
Moda na zero waste
Popularność zyskują nowe inicjatywy typu zero/less waste. Własna siatka na zakupy jest już w mainstreamie. Na tej bazie zaczęły się pojawiać płócienne woreczki na warzywa, metalowe słomki, własne kompostowniki. Z większym przekonaniem zaczęliśmy kupować produkty, których opakowania zostały wytworzone w 100 proc. z recyclingu.
Przynosimy do sklepu własne opakowania lub kubki do kawiarni, aby nie brać napojów na wynos w plastikowych opakowaniach (robi tak już 5 proc. ankietowanych!). Z tej samej przyczyny woda z kranu staje się konkurencją dla wody butelkowanej. Co prawda odsetek pijących głównie/ wyłącznie wodę z kranu nadal jest niewielki (13 proc.), to jednak różnica pomiędzy osobami, które kupują wodę w plastikowych butelkach rzadziej niż kiedyś (24 proc.), a tymi, którzy robią to częściej niż kiedyś (17 proc.) sugeruje nadchodzące zmiany.
Oczekiwania konsumentów wobec producentów koncentrują się wokół dalszego ograniczania plastikowych toreb, eliminowania plastiku z opakowań, czy wprowadzenia opakowań biodegradowalnych. W sklepach mile widziane byłyby automaty do odbioru butelek w zamian za pieniądze i promowanie wyłącznie opakowań zwrotnych.
Badanie zrealizowane przy użyciu platformy badawczej analizy treści netdive. Siła zjawisk, motywacji i barier – badanie CAWI, N=500.
Dołącz do dyskusji: Prawie trzy czwarte Polaków popiera zakaz produkcji plastiku