SAR: krótkie terminy w przetargach są naganne i szkodzą całemu środowisku
Coraz powszechniejsze praktyki polegające na zmuszaniu agencji do przedstawiania w przeciągu czterech-sześciu dni roboczych ofert w odpowiedzi na zapytanie przetargowe czy też konkursowe jest naganne i szkodliwe dla całego środowiska - przyznaje w imieniu Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR pełnomocnik jego zarządu Paweł Tyszkiewicz.
W ostatnich dniach na rynku pojawiło się kilka zleceń od państwowych instytucji na realizację zaplanowanych przez nie kampanii. I tak Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju dało cztery robocze dni w konkursie na obsługę mediową kampanii na temat skutków prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu. Taki sam czas wyznaczył agencjom resort nauki w przetargu dotyczącym kampanii „Zawód naukowiec”. Z kolei Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji dało zaledwie kilka dni na kompleksowe przygotowanie swojej kampanii.
O zajęcie stanowiska w tej sprawie poprosiliśmy Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, które reprezentuje interesy agencji reklamowych i domów mediowych. Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu SKM SAR, w nadesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl oświadczeniu zdecydowanie skrytykowała tak krótkie przetargi.
- Coraz powszechniejsze praktyki polegające na zmuszaniu agencji do przedstawiania w przeciągu 4 -6 dni roboczych ofert w odpowiedzi na zapytanie przetargowe czy też konkursowe jest naganne i szkodliwe dla całego środowiska. Już od samego początku nie wpływają one na budowanie dobrych relacji na linii klient - agencja. Z całą pewnością tego typu oczekiwania nie mają również nic wspólnego z budowaniem standardów opartych na wysokiej kulturze biznesowej - ocenia.
Zauważa przy tym, że wyznaczenie przez instytucje publiczne krótkiego terminu na złożenie oferty w przetargu przeczy zapisom Ustawy o finansach publicznych, zgodnie z którymi „wydatki publiczne powinny być ponoszone w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów oszczędnego i starannego wydawania środków publicznych”.
- Nasze Stowarzyszenie nie pozostaje bierne do tego typu upowszechniającym się praktykom. Działamy w dwóch obszarach: reagujemy bezpośrednio zwracając się do organizatora, a także od lat edukujemy w tym zakresie wszystkich uczestników rynku komunikacji marketingowej w Polsce - opisuje Paweł Tyszkiewicz.
SKM SAR wypracowało szereg zasad i dobrych praktyk (rozszerzonych dzięki współpracy z zagranicznymi organizacjami: European Association of Communications Agencies i WorldFederation of Advertisers), którymi firmy marketingowe i reklamodawcy powinni kierować się m.in. przy organizowaniu przetargów. - Wskazówki przetargowe są dostępne na stronie skmsar.org.pl i zawierają 20 podstawowych zasad, m.in. ogłoszenie przetargu, pierwszy krok, brief i selekcję, zarządzanie przetargiem, podejmowanie decyzji i co zrobić po przetargu - wylicza Tyszkiewicz. - Każdorazowo, gdy otrzymujemy zgłoszenie o przetargach, które nie spełniają promowanych przez nas standardów, interweniujemy powołując się na wspomniany dokument WFA/EACA. Szczególnie mocno reagujemy w sytuacjach, kiedy organizator przetargu pozostawia zbyt mało czasu na przygotowanie oferty przetargowej. Wskazujemy, że podobny tryb jest przede wszystkim niekorzystny dla zamawiającego, gdyż pozbawia go możliwości otrzymania najlepszych możliwych ofert - podkreśla pełnomocnik zarządu SKM SAR.
Dołącz do dyskusji: SAR: krótkie terminy w przetargach są naganne i szkodzą całemu środowisku