SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Skrajnie różne oceny zmiany w przekazie „Wiadomości” TVP1 pod wodzą Marzeny Paczuskiej

Marzena Paczuska przejęła kierowanie redakcją „Wiadomości” TVP w połowie stycznia. Michał Karnowski, Wojciech Czuchnowski i Tomasz Lis są podzieleni w ocenach serwisu TVP1 po tym czasie. Wszyscy jednak dostrzegają zmianę w przekazie.

Krzysztof Ziemiec, prowadzący "Wiadomości", fot. TVPKrzysztof Ziemiec, prowadzący

Siedem tygodni temu szefową redakcji „Wiadomości” TVP została Marzena Paczuska. Od tego czasu z „Wiadomości” odeszli m.in. szef redakcji Piotr Kraśko, Beata Tadla i Diana Rudnik, a reporterów Jacka Tacika, Elżbietę Byszewską i Justynę Dobrosz-Oracz zastąpili Jarosław Olechowski, Klaudiusz Pobudzin, Małgorzata Wiśniewska i Marcin Tulicki. Główny serwis o 19.30 ponownie zaczęli prowadzić Danuta Holecka i Michał Adamczyk, a ostatnio prowadzącą wydań bocznych została Agnieszka Górniakowska.

Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, w lutym br. „Wiadomości” TVP po raz pierwszy od wielu miesięcy miały mniej widzów niż „Fakty” TVN - średnia oglądalność wyniosła 3,44 mln osób, co stanowi spadek o 470 tys. widzów (rok do roku). Serwis Jedynki zaliczył największy spadek widowni wśród wszystkich programów informacyjnych.

Nie obyło się bez wpadek na wizji. Dwa tygodnie temu w głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano materiał o dokonanej przez Instytut Pamięci Narodowej wstępnej weryfikacji akt Służby Bezpieczeństwa, odnalezionych w domu generała Czesława Kiszczaka (dotyczą one m.in. tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”). Prowadzący serwis Krzysztof Ziemiec podsumował materiał słowami: „Nie wiadomo jeszcze, kiedy IPN ujawni wszystkie odnalezione dokumenty, bo na razie bada je prokurator. Wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog”.

Pomyłkę natychmiast wyłapali widzowie, zarzucając dziennikarzowi kłamstwo na temat weryfikacji akt przez IPN. Krzysztof Ziemiec tego samego dnia przeprosił na Facebooku za wpadkę, tłumacząc nadinterpretacją słów prezesa IPN-u z konferencji prasowej. Kolejnego dnia sprostowanie nie pojawiło się w „Wiadomościach”, ale prowadzący podkreślał brak weryfikacji autentyczności dokumentów przez grafologa.

Każdy z poproszonych o ocenę „Wiadomości” pod kierownictwem Marzeny Paczuskiej dziennikarzy dostrzega zmianę w przekazie w głównym serwisie informacyjnym Jedynki. Dla każdego jest to jednak inna zmiana.

Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych, zwraca uwagę, że Marzena Paczuska przejęła program „w stanie katastrofalnym”. Od wielu miesięcy - jego zdaniem - nie w „Wiadomościach” przestrzegano elementarnych standardów dziennikarskich. - To, co prezentowano widzom w końcówce rządów poprzedniej ekipy zbliżało się do standardu stanu wojennego - ocenia Michał Karnowski.

- Brakowało pluralizmu, poglądy środowisk zbliżonych do PiS były prezentowane w sposób karykaturalny. W mojej ocenie było to tak skompromitowane, że wymagało rozwiązania całego zespołu i zbudowania go od nowa. Marzena Paczuska i kierownictwo TVP zdecydowało się na wariant nieco łagodniejszy - głęboką wymianę kadrową połączoną z przywróceniem podstawowych standardów. Zaliczam do nich oddzielenie informacji od komentarza, powstrzymywanie się prowadzących od sugerowania kto ma rację, a kto nie ma, kto jest mądry, a kto śmieszny, umożliwienie zabrania głosu wszystkim stronom. Po kilku tygodniach widać, że to się udało - uważa Karnowski.

Karnowski ocenia, że w krótkim czasie „Wiadomości” stały się ważnym punktem odniesienia w debacie publicznej. - W ostatnich latach często nie było po co ich oglądać - ot, taka (słabsza) kopia tabloidowych „Faktów” TVN, z takim samym poglądem na wszystkie sprawy, z tą samą zajadłością wobec inaczej myślących. Dziś główny program informacyjny TVP ma swój własny charakter, dobór tematów wynika z rzetelnej samodzielnej analizy, wróciła tam powaga. „Wiadomości” Paczuskiej stały się programem, który trzeba obejrzeć - podkreśla.

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski przypomina, że redakcja dziennika bardzo uważnie śledzi każde wydanie „Wiadomości” i pisze ich recenzje. - Obserwujemy jak coraz bardziej uprawiana jest tam propaganda. Opozycja przedstawiana jest jako destrukcyjna i rozbijająca rząd siła, a rząd i partia rządząca jako zbawcy Polski. Pomijane są ważne wiadomości, niewygodne dla PiS - wylicza Wojciech Czuchnowski. Jako przykład podaje informację o dotacji dla o. Tadeusza Rydzyka, której nie podał serwis TVP.

-To PiS-owski polityczny tabloid, tworzony przez dziennikarzy, którzy uprawiali taką sama propagandę w niszowych telewizjach. W ich materiałach dochodzi do przekłamań i manipulacji. Chyba najbardziej kuriozalny był materiał Klaudiusza Pobudzina o tym, że Komitet Obrony Demokracji nie zorganizował demonstracji w niedzielę i czy to oznacza koniec KOD-u - podkreśla dziennikarz „GW”. - Nie jestem w stanie znaleźć niczego pozytywnego. Jedynym pozytywem na tym tle jest postawa Krzysztofa Ziemca, który przeprosił za pomyłkę, wprawdzie na Facebooku, ale w kolejnych wydaniach mówił, że konieczna jest ekspertyza grafologiczna akt znalezionych u Kiszczaka - dodaje Czuchnowski.

Zdaniem Michała Karnowskiego, dopracowania wymagają formaty materiałów reporterskich „Wiadomości”. - Powinny być precyzyjniej krojone, czasami wydają się nieco za długie, a sposoby opowiadania przez reporterów nasycone nawykami z poprzednich miejsc pracy. Ale w przypadku programu tak świeżego, startującego z marszu, to uwaga dość banalna i chyba aż nazbyt oczywista. Widać zresztą pracę by to poprawić - zaznacza.

W miniony poniedziałek w Onet.pl wystartował autorski program publicystyczny Tomasza Lisa. Jest on emitowany w paśmie „Wiadomości”, czyli o godz. 19.30. Autor twierdzi, że wybór takiej pory był celowy. Lis był w przeszłości m.in. reporterem i prowadzącym „Wiadomości” TVP1.

- Przykro to powiedzieć, ale „Wiadomości” zamieniono w propagitkę. W coraz mniejszym stopniu jest to program informacyjny. A jeśli już, to informuje on głównie o kolejnych celach PiS-owskiej propagandy. Nie jest to specjalnie szokujące. Podobne były „Wiadomości” za czasów, gdy ich szefem był pan Karnowski, ale mam wrażenie, że pani dyrektor Paczuska prześcignęła już dyrektora Karnowskiego. Umówmy się, jest to wielkie osiągnięcie - ocenia Tomasz Lis. - Lepiej za tej ekipy nie będzie. Będzie wyłącznie gorzej, bo gdy PiS wpadnie w prawdziwe kłopoty, śrubki zostaną dokręcone jeszcze bardziej - dodaje.

Dołącz do dyskusji: Skrajnie różne oceny zmiany w przekazie „Wiadomości” TVP1 pod wodzą Marzeny Paczuskiej

45 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
na serio dobra zmiana
Ludziom o patriotycznych i konserwatywnych poglądach podobają się obecne Wiadomości.A jak komuś o lewicowych i komunistycznych poglądach nie odpowiadają zmiany w TVP ma inne stacje tv,które zakładali towarzysze PZPR i agenci SB.Pewna stacja już z 10 lat robi propagande Plaformie,ostatnio Nowoczesnej i nie słyszałem by lewicowcy to krytykowali.
odpowiedź
User
hiPOkrycjusz
"Dziennik" ze stanu wojennego to było nic z tym co się działo podczas kampanii prezydenckiej i parlamentarnej w wielu mediach i może przypomne.....WTEDY NIE RZĄDZIŁ PIS.Poprzednia władza i media to był Putinland w czystej postaci.Tzn. 95% mediów kreci propagande,a te 5% to podobno dla równowagi.
odpowiedź
User
Ja
Wiadomości teraz są ok. Przynajmniej to jakaś odskocznia od lemingowej propagandy tefałenu
odpowiedź