Social media: podsumowanie 2016 roku, prognozy na 2017 (agencje)
Kolejną część naszego podsumowania mijającego roku w branży social media stanowią komentarze menedżerów z agencji marketingowych. Wypowiadają się przedstawiciele takich firm jak m.in. Truly, MEC, Whites, FaceAddicted, LifeTube i BrandLab.
Jakub Prószyński, autor Pijaru Koksu Blog, head of social media w agencji Truly
Wydarzenie roku
Jeśli chodzi o polskie podwórko to zdecydowanie sprzedaż Lifetube i dalszy rozwój przez Basię Sołtysińską jej drugiego projektu, indaHash. To pokazuje, że być może wkrótce sieci partnerskie dla twórców video przestaną tracić na znaczeniu w porównaniu ze współpracą z micro influencerami.
Z kolei jeśli chodzi o wydarzenia ze świata, to wskazałbym tutaj na wykupienie LinkedIn przez Microsoft. Duża transakcja, omawiana dość szeroko w branżowych mediach, choć dotąd nic tak naprawdę z niej nie wynikło. LI wciąż swoim designem odbiega od trendów, a Microsoft nie wcisnął do niego jeszcze żadnego ze swoich biurowych gadżetów. Mimo wszystko czekam na jakieś wieści, bo nie podejrzewam, żeby Satya Nadella wydał ot tak 26 miliardów dolarów.
Sukces roku
Cieszą polskie sukcesy w zagranicznych konkursach. W tegorocznej edycji Facebook Studio Awards nagrodę otrzymała chociażby kampania #Mamsmakanamaka tworzona przez DDBtribal Warszawa. Bardzo ciekawy koncept związany z miksowaniem zdjęć różnych przedmiotów z jedzeniem sieci McDonald’s.
Na świecie wskazałbym chyba na rozwój Instagrama. 500 milionów użytkowników miesięcznie, rozwój ekosystemu reklamowego i udane podszczypywanie konkurencji w postaci Instagram Stories to tylko kilka z elementów, które sprawiają, że ta platforma dla millenialsów i generacji Z wciąż jest atrakcyjna i nie myślą z niej uciekać.
Porażka, rozczarowanie roku
Rzadko kiedy zwracam uwagę na błędy i rzeczy rozczarowujące, ale w tym przypadku jeśli chodzi o Polskę to mogę wskazać zdecydowanie na postawę niektórych Youtuberów. Jako osoby aspirujące do bycia idolami młodych ludzi zbyt często wdawali się w jakieś pyskówki lub tak jak Gimper zwyczajne propagowanie hejtu.
Jeśli chodzi zaś o sytuację na świecie, to dla mnie rozczarowaniem jest to co robi Twitter. Brak pomysłu na rozwój serwisu, wdrażanie niepotrzebnych funkcji, zamknięcie Vine’a i późniejsze wyrażenie chęci jego sprzedaży. Jack Dorsey ma poważny orzech do zgryzienia i może mu według mnie nie podołać. A kupców na samego Twittera też jakoś nie widać i przyszłość serwisu stoi pod znakiem zapytania.
Człowiek roku
Michał Sadowski na polskim podwórku, a globalnie Mark Zuckerberg. To dwie różne osobowości. Dwa różne style budowania wizerunku, ale łączy ich to, że o swoich firmach myślą bardzo perspektywicznie i rozwojowo.
Serwis, kampania, projekt roku
Jako kampanię roku w Polsce wymienię Sztukę Składania Historii stworzoną przez Krzysztofa Gonciarza i firmę Intel. Przede wszystkim ze względu na to, że w idealny sposób wymieszano proporcje wpływu marki na materiał i wolności twórczej youtubera.
Ze światowych projektów chyba najbardziej moją uwagę zwrócił Snickers ze swoim Hungerithm. Na rynku australijskim wykorzystali monitoring social media do sprawdzania jak wiele osób wyraża niezadowolenie z czegoś lub zwyczajnie dzieli się negatywnymi emocjami. Więcej wzmianek to niższa cena Snickersa, bo głodni przecież nie jesteśmy sobą. Świetne wplecenie ciekawego mechanizmu do świata marki.
Premiera, nowość roku
Tutaj odniosę się do obu rynków jednocześnie, dla mnie największą nowością tego roku było szerokie udostępnienie Facebook Live. Marki i prywatne osoby mogą dzielić się ważnymi wydarzeniami w czasie rzeczywistym, bez żadnego dodatkowego oprogramowania, z poziomu telefonu. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia, dziś rzecz powszednia.
Trend roku
Video, video i jeszcze raz video. Kilka lat temu wszystko ruszyło się dzięki rozwojowi krótkich form na Instagramie i Vine. Teraz Facebook dzięki swoim zasięgom wciąż premiuje klipy w swoim newsfeedzie, więc po prostu produkuje się ich więcej. Ten rok pod tym względem nie był może rewolucyjny, ale wzrost jest widoczny gołym okiem.
Joanna Gerlée, creative director i partner w agencji Digital Kingdom
Wydarzenie roku
W 2016 roku oczy całego świata były skierowane na Stany Zjednoczone. Tegoroczne wybory prezydenckie były zdecydowanie jednym z największych i najdroższych widowisk medialnych ostatnich lat. Wygrana Trumpa zaskoczyła zwłaszcza tych, którzy do ostatnich chwil wierzyli sondażom wskazującym na zwycięstwo Clinton. Łatwo możemy zaobserwować, że wybory wygrywają Ci co potrafią lepiej wykorzystać media społecznościowe.
Dowodem na to twierdzenie są także wybory parlamentarne w Polsce, w których PiS poprowadziło porządną i angażującą kampanię w social media. W USA populistyczne treści, na czele z hasłem „Make America Greate Again” podbiły serca Amerykanów i przesądziły o wyniku. Trump fenomenalnie wykorzystał Twittera, a swoimi wpisami wzbudzał ogromne zainteresowanie fanów. Przewaga prezydenta elekta nie opierała się na większej liczbie zwolenników, ale na umiejętności przyciągnięcia do siebie osób, które nie były nawet zainteresowane polityką. Postawił na wyrazistość i autentyzm, które doskonale sprawdziły się w środowisku mediów społecznościowych. I dzięki temu człowiek, który w ostatnich miesiącach był głównym obiektem żartów, został prezydentem jednego z największych mocarstw na świecie.
Sukces roku
Kontynuując temat zakończonych wyborów w Stanach Zjednoczonych warto przyjrzeć się bliżej temu, co działo się w mediach społecznościowych. Kampanie prowadzone były nieczysto, a wzajemne szkalowanie się kandydatów było naprawdę widowiskowe. Sukcesem w tym wszystkim jest głos zabrany przez Marka Zuckerberga tuż po wyborach, który był odpowiedzią na zarzuty związane z wpływem treści publikowanych na Facebooku, na wynik wyborów. Zuckerberg zapowiedział, że podejmie działania zapobiegające i eliminujące fałszywe informacje z serwisu. Podkreślił także, że ideą Facebooka jest łączenie ludzi i umożliwianie im publikowania treści prezentujących różne poglądy, jednocześnie nie pozwalając na to, aby w serwisie udostępniane były przekazy kłamliwe. Jak widać, pojęcie prawdy w tym wypadku staje się bardzo względne. Pomimo wątpliwości Zuckerberg obiecał, że wprowadzi wkrótce dodatkowe mechanizmy pozwalające oddzielać informacje prawdziwe od fałszywych.
Porażka, rozczarowanie roku
Coraz większa świadomość społeczna dotycząca spożycia nadmiernej ilości cukru nie pomaga działaniom marketingowym Coca-Coli. Ludzie zdają sobie sprawę ze szkodliwości tego napoju. Koncern w swojej nowej kampanii „Taste the feeling” próbuje wskrzesić schematy stosowane we wcześniejszej komunikacji. Firma dostrzega potencjał YouTuberów, ale nie umie go wykorzystać, tworząc serię „Casting do reklamy Coca-Cola” z udziałem takich influencerów jak Ajgor Ignacy, Rezigiusz, Deynn oraz Littlemooonster96. To niestety jest strzałem w kolano. Od Coca-Coli spodziewamy się czegoś lepszego, chcemy dostać promocję na najwyższym poziomie, a tymczasem dostajemy coś co jest po prostu - liche.
Człowiek roku
Remi Gaillard w pełni zasłużył na taki tytuł. Jest on świadomym społecznie i dorosłym influencerem, który pokazuje jak skutecznie wykorzystać swoją popularność w dobrym celu. Ten francuski komik jest znany z wielu dowcipnych, krótkich filmików zamieszczanych w Internecie. A jego ostania kampania zwróciła moją szczególna uwagę. Remi zamknął się w jednym z boksów dla psów w schronisku w Montpellier. Spędził tam cztery noce, zebrał 200 tysięcy euro i pomógł znaleźć domy dla 150 psów i kotów. Swój pobyt w schronisku relacjonował na żywo na swoim fanpage’u na Facebooku. Szczerze liczę na to, że w Polsce kiedyś też pojawią się takie osoby jak Remi Gaillard, a niestety na razie jest z tym krucho.
Serwis, projekt roku
Wiele marek coraz częściej interesuje się kwestiami różnorodności. Jest wśród nich Mattel – producent lalek Barbie, który w 2015 roku zanotował spadek sprzedaży o 14%. To był sygnał aby coś zmienić. Stworzono fantastyczną linę lalek opartą na autentyczności i prawdzie. Spoty na YouTube promujące nową serię obejrzały miliony osób. Barbie dopasowała się w końcu do prawdziwego świata, uwalniając młode dziewczęta od stereotypowego obrazu lalki. Budowanie komunikacji na realnych potrzebach i wzajemnym zrozumieniu, przyniosło marce ogromne zyski. Już pod koniec 2016 roku sprzedaż wzrosła o 16%. Brawo!
Trend roku
Facebook w Polsce jest niezwykle popularny i praktycznie wszyscy z niego korzystają. Jednak przez wiele osób traktowany jest jako bardzo „wolne” medium. Komunikacja na nim odbywała się w niezwykle przewlekły sposób. W tym roku to się zmieniło. Serwis niebywale przyśpieszył. Wprowadził wiele przydatnych funkcjonalności takich jak np. „Mój dzień”, który ułatwił dialog miedzy użytkownikami. Facebook kolejny raz udowodnił, że jest królem mediów społecznościowych.
Na kolejnych podstronach wypowiedzi menedżerów z firm Mint Media, Lyrebird by They.pl, Pitted Cherries, Socialyse, Veneo, Content House, Hotchili Digital, MEC, Whites, Deloitte Digital, LifeTube, Kamikaze, GetHero, FaceAddicted i BrandLab.
1 2
Dołącz do dyskusji: Social media: podsumowanie 2016 roku, prognozy na 2017 (agencje)