SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Według Czuchnowskiego i Siedleckiej na zabójcę Adamowicza wpłynęło oglądanie TVP w więzieniu. „Odlot”

Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” i Ewa Siedlecka z „Polityki” ocenili, że Stefana W. do zamordowania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza mogło skłonić oglądanie w więzieniu Telewizji Polskiej. - Odlot. Chodzący i piszący wstyd dla zawodu - stwierdzili niektórzy dziennikarze o wpisie Czuchnowskiego.

Wojciech Czuchnowski i Ewa SiedleckaWojciech Czuchnowski i Ewa Siedlecka

Stefan W. dźgnął Pawła Adamowicza w niedzielę wieczorem podczas światełka do nieba na koncercie w Gdańsku w ramach finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaraz potem krzyczał do mikrofonu, że został niesłusznie skazany na więzienie, a tam torturowała go PO.

Adamowicz zmarł w poniedziałek po południu. W. został aresztowany, postawiono mu zarzut zabójstwa. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Szybko ustalono, że Stefan W. został aresztowany za serię napadów w 2013 roku na placówki SKOK-ów i jednego z banków. Został skazany na 5,5 roku więzienia, wyszedł w grudniu ub.r. Był leczony psychiatrycznie.

Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” i Ewa Siedlecka z „Polityki” połączyli zamach na Adamowicza z mocno krytycznymi materiałami o polityku, które w ub.r. pojawiały się w Telewizji Polskiej. - Zabójca Pawła Adamowicza ostatnie lata spędził w zakładzie karnym. Odkąd rządzi PiS, w placówkach publicznych puszcza się tylko TVP. Jest więc dosyć jasne, jaki przekaz do niego docierał. Aż dotarł... - napisał Czuchnowski na Twitterze.

- W więzieniu jedyne dostępne media to prorządowe gazety i Telewizja Publiczna. Szczególnie telewizyjne „Wiadomości”, które w każdym wydaniu sporo czasu poświęcają „opozycji totalnej”, która szkodzi Polsce i Polakom na tysiące sposobów. Przekonują też, że sędziowie - a Stefan W. był skazany - są opozycją polityczną, że są „na telefon”, oczywiście polityków Platformy - stwierdziła Ewa Siedlecka na swoim blogu.

- Jeśli więc coś kształtowało wizję Polski Stefana W. w ostatnich latach, to raczej „Wiadomości”. I rządowa telewizja ze słynnym programem „Minęła Dwudziesta”, w którym ostatnio pokazano satyryczny materiał o tym, że Jerzy Owsiak za pomocą Wielkiej Orkiestry nabija kabzę Hannie Gronkiewicz-Waltz - dodała.

Przypomnijmy, że na tę satyryczną animację skarżył się Owsiak, informując w poniedziałek, że rezygnuje z funkcji prezesa Fundacji WOŚP. - Pani Barbara Piela, uraziła mnie pani bardzo, poczułem się istotnie jak w Auschwitz. Pani to zrobiła - powiedział.

Niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze skrytykowali wpis Wojciecha Czuchnowskiego. - Pokazałam strażnikowi więziennemu. Reakcja: debilizm - stwierdziła Anna Skiepko z Radia Nadzieja. - Dziennikarstwo śledcze najwyższej próby - ironizował Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. - Chodzący i piszący wstyd dla zawodu - ocenił Krzysztof Stanowski z Weszło.

- Oni już wiedzą. Nie łudźmy się - skomentowała Zuzanna Dąbrowska z Radia Maryja. – Odlot - stwierdziła Kataryna. - Zaduma, poziom, refleksja i język pełen miłości. Tak, autor jest dziennikarzem „Gazety Wyborczej”, gazety nawołującej... - napisał Wojciech Biedroń z „Sieci”.

- To nie odlot. W więzieniach nie ma TVN-u, a jedna z nielicznych rozrywek jest oglądanie telewizji. Nie mamy pewności, czy zabójca prezydenta Adamowicza z tej rozrywki korzystał. Ale jeśli skądeś czerpał wiedzę o Polsce i świecie przez ostatnie lata, to z telewizji publicznej - odpowiedziała jej Ewa Siedlecka.

- Tak ? :D Tyle, ze to nie PiS miał tam miażdżące poparcie w ostatnich (i nie tylko) wyborach... I takie tezy stawiają ludzie, których traktuje się w wielu środowiskach poważnie... :/ - zwrócił uwagę Jakub Szymczuk, wcześniej fotoreporter prasowy, obecnie fotograf prezydenta Andrzeja Dudy.

Z Czuchnowskim zgodził się natomiast Leszek Krawczyk, były korespondent Telewizji Polskiej i Telewizji WP. - Prawda - skomentował wpis dziennikarza „GW”.

Czuchnowski z upomnieniem i pozwem za wpisy twitterowe

Wojciech Czuchnowski regularnie zamieszcza i podaje dalej na Twitterze ostre wpisy o tematyce politycznej. W lipcu 2017 roku nazwał publicystę TV Republiki Jerzego Targalskiego jednym z „PiS-owskich świrów”, a dziennikarza „Sieci” Krzysztofa Feusette’a zaliczył do „żałosnych fiutów”. - To sympatyczny, uszczypliwy wulgaryzm, w żaden sposób nie jest poniżający - przekonywał Czuchnowski. Zwierzchnicy w „Gazecie Wyborczej” upomnieli go za ten wpis.

W połowie października ub.r. podał dalej na Twitterze obraźliwy wpis o publicystce TVP Info Magdaleny Ogórek. - Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej - tłumaczył Czuchnowski.

Z kolei w grudniu ub.r. Prawo i Sprawiedliwość pozwało Wojciecha Czuchnowskiego, a także Platformę Obywatelską, za wpisy twitterowe, w których partię i jej polityków określono jako mafię. Od dziennikarza domaga się przeprosin i 15 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny.

Profil twitterowy Czuchnowskiego obserwuje 15,3 tys. użytkowników.