Nie będzie zaostrzenia zakazu handlu w niedzielę? Porozumienie Jarosława Gowina jest przeciwko
Posłowie PiS i NSZZ „Solidarność” kończą pracę nad nowelizacją ustawy, która jeszcze bardziej ograniczy handel w niedzielę. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl przeciwko jest jednak Porozumienie Jarosława Gowina.
Projekt przygotowywany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości i związek zawodowy ukróciłby działalność niektórych sklepów jako placówek pocztowych w niedzielę. W ten sposób funkcjonuje tysiące sklepów „Żabka”, „Intermarche”, niektóre sklepy sieci „Lewiatan”, „ABC” i „Delikatesy Centrum”.
Poseł PiS Janusz Śniadek zdradził portalowi Wirtualnemedia.pl, że propozycje powinny trafić do Sejmu w ciągu kilku dni. - To kwestia wprowadzenia pewnego kryterium przeważającej działalności, żeby nie można było tworzyć na przykład placówek pocztowych w sposób pozorny. Samo formalne zgłoszenie nie powinno uprawniać do otwarcia sklepu. Zgodnie z naszymi założeniami, trzeba będzie udokumentować, że taka usługa podlegająca wyłączeniu w danym miesiącu rzeczywiście była dominująca pod względem sprzedaży - wyjaśnia Śniadek, były przewodniczący NSZZ Solidarność.
Sklepy będą musiały zatem udowodnić, że ponad 50 proc. ich przychodów pochodzi na przykład z usług pocztowych, sprzedaży kwiatów, wyrobów cukierniczych, sprzedaży biletów lub usług gastronomicznych.
Sprzeciw Porozumienia Jarosława Gowina
Śniadek twierdzi, że na nowelizację zgodziło się kierownictwo jego partii. Nie potrafi jednak przewidzieć jak zachowają się partnerzy koalicyjni PiS-u. Stanowisko Porozumienia ujawnia portalowi Wirtualnemedia.pl Jan Strzeżek, szef gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina.
- Jesteśmy zwolennikami tego, żeby w czasie walki z pandemią koronawirusa nie sprawiać, żeby małe i średnie przedsiębiorstwa miały dodatkowe obostrzenia. Bardziej jesteśmy zwolennikami wspierania przedsiębiorców. W czasie pandemii koronawirusa powinniśmy liberalizować, a nie zaostrzać przepisy dotyczące przedsiębiorców - mówi Strzeżek.
Polityk ocenia, że szanse na przyjęcie dodatkowych ograniczeń są niewielkie. Zdaniem szefa gabinetu politycznego Gowina nawet po pandemii konieczny będzie powrót do wcześniejszej kondycji gospodarki, a potrwa to długo.
Klub Prawa i Sprawiedliwości liczy 230 posłów. 11 z nich to politycy lojalni wobec Jarosława Gowina, a z Porozumieniem jest związana jeszcze niezrzeszona Monika Pawłowska. Do większości PiS-owi brakuje aż 12 głosów. Partia może ją oczywiście uzyskać dzięki posłom klubów opozycyjnych, niezrzeszonym albo przedstawicielom kół poselskich. Koalicja Obywatelska, Lewica, większość przedstawicieli Konfederacji i Polska 2050 sprzeciwiają się zakazowi handlu. W 2017 roku, kiedy wprowadzano ograniczenia, większość posłów PSL wstrzymało się od głosu. Przeciwko był na przykład Stanisław Tyszka z Kukiz’15, obecnie również poseł tego ugrupowania. Z kolei Andrzej Sośnierz z koła Polskie Sprawy opowiadał się za liberalizacją przepisów w czasie pandemii. Zaważyć może zatem pojedynczy głos albo czyjaś nieobecność na głosowaniu.
Śniadek: Nie chodzi tu o sklepy typu „Żabka”
Portal Money.pl podał, że jeśli przepisy weszłyby jednak w życie, to klienci większości „Żabek” ich nie odczują. Sieć liczy bowiem 7,2 tys. sklepów, z czego franczyzobiorcy to 5,8 tys. Jeśli staną siódmego dnia tygodnia za ladą, to ich sklepy będą otwarte.
Uszczelnienie ustawy może zatem utrudnić funkcjonowanie 1,4 tys. „Żabek”. Śniadek przekonuje, że nie ma nic przeciwko właścicielom za ladami.
- Nie chodzi o sklepy typu „Żabka”. Chodzi o dużo większe markety, które zaczęły się otwierać pod fałszywym pretekstem, udając placówki pocztowe - tłumaczy poseł Śniadek.
Niedawno informowaliśmy, że na przykład „Kaufland” będzie realizował usługi pocztowe. Na razie nie otworzył jednak sklepów w niedziele bez handlu.
„Żabka” prekursorem
Niedawno inny poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zarzucił zagranicznym sieciom brak konsekwencji. - Markety, które mają centrale zagranicą doskonale wiedzą, że w ich krajach handlu w niedzielę nie ma, jest zakazany. Chcą wykorzystywać pracowników z Polski, aby powiększać jeszcze swoje dochody. Na to naszej zgody nie będzie - zapewniał Mosiński, były szef Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ Solidarność. To nie francuskie, czy niemieckie sieci zaczęły obchodzić przepisy jako pierwsze, tylko „Żabka”. Jej franczyzobiorcy wygrali wszystkie procesy wytoczone przez Państwową Inspekcję Pracy.
"Gazeta Wyborcza" informowała z kolei o umowie amerykańskiego funduszu inwestycyjnego CVC Capital Partners (należy do niego sieć sklepów Żabka) z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka. W Toruniu odbyła się nawet konferencja dotycząca cyberbezpieczeństwa z udziałem m.in. przedstawiciela funduszu, byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. - Bez pana by tego nie było - dziękował wówczas redemptorysta menadżerowi.
Polacy chcą zniesienia zakazu handlu
Z badania CBRE wynika, że 51 proc. osób chciałoby powrotu możliwości robienia zakupów w niedzielę. Przeciwnego zdania jest co trzeci respondent, a 16 proc. nie ma wyrobionej opinii na ten temat. Różnice widać wyłącznie w największych miejscowościach powyżej 500 tys. mieszkańców, gdzie 57 proc. osób uważa, że wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę było błędem.
Wielu ekspertów twierdziło też, że wprowadzenie niedzieli handlowych w czasie pandemii koronawirusa rozładuje ruch w sklepach i spowolni to tempo pandemii. Padały też argumenty dotyczące mniejszych sklepów. Wiele z nich upadło z powodu promocji, które na weekendy przygotowywały wielkie sieci, aby zrekompensować sobie straty spowodowane zakazem handlu.
Dołącz do dyskusji: Nie będzie zaostrzenia zakazu handlu w niedzielę? Porozumienie Jarosława Gowina jest przeciwko