ZUS wszczął kontrolę w TVN dopiero 1,5 roku po skardze pracownika
Zakład Ubezpieczeń Społecznych potwierdza, że w TVN prowadzona jest kontrola po zgłoszeniu dokonanym przez Kamila Różalskiego. Nie chce jednak ujawnić, w jakim jest prowadzona zakresie ani ilu osób dotyczy - takie informacje uzyskała szefowa Centrum Monitoringu Wolności Prasy Jolanta Hajdasz.
Chodzi o inspekcję, która miała rozpocząć się w TVN Grupie Discovery kilka miesięcy temu, po zgłoszeniu od byłego pracownika firmy Kamila Różalskiego. Jeszcze w maju br. współpracownicy TVN mieli zostać przesłuchani przez ZUS pod kątem warunków pracy i ewentualnego naruszania praw pracowniczych. Sęk w tym, że skarga trafiła do ubezpieczyciela 1,5 roku temu.
Dlaczego kontrola zaczęła się dopiero po 18 miesiącach od zgłoszenia? Ilu osób dotyczy i jaki okres obejmuje? Tego chciała dowiedzieć się szefowa CMWP, Jolanta Hajdasz. Wysłała pismo z zapytaniem, a w odpowiedzi ZUS wyjaśnił, że nie może odpowiedzieć na dwa ostatnie pytania, gdyż informacje te nie stanowią informacji publicznych. Nie można więc ich nagłaśniać. Dotyczą za to „konkretnego płatnika składek i danych zawartych na jego koncie”, a to wiąże ręce ZUS-owi.
"Termin możliwy po ustaniu przeszkód"
ZUS wyjaśnił, że postępowanie kontrolne w TVN zostało wszczęte „w terminie możliwym do podjęcia czynności kontrolnych, a mianowicie gdy ustały przeszkody dla jego podjęcia i prowadzenia”. Zakład nie mógł bowiem równocześnie z innym uprawnionym organem kontrolnym wszcząć i prowadzić kontroli bez zgody kontrolowanego płatnika, a TVN „nie wyraziło zgody na równoczesne podjęcie i prowadzenie więcej niż jednej kontroli”.
Ponadto w związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego w kraju, a następnie epidemii, została podjęta decyzja o wstrzymaniu kontroli.
- Inspektorzy kontroli ZUS poinformowali więc płatnika, że w związku z podejmowanymi działaniami związanymi z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid 19 kontrola zostanie przeprowadzona w innym terminie możliwym do podjęcia czynności kontrolnych. Obecnie taka kontrola jest prowadzona - czytamy w odpowiedzi.
Historia sporu współpracowników z TVN
Pod koniec lutego br. Różalski (przez 23 lata operator obrazu w TVN), we wpisie facebookowym zarzucił nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według autora wpisu - w takiej formie związanych jest z nadawcą 1,8 tys. osób. - Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie – stwierdził. Przypomniał też, że jesienią 2019 roku prawnik reprezentujący grupę współpracowników stacji wysłał skargę do ZUS.
Nadawca zareagował na zarzuty: pod koniec marca ogłoszono, że TVN Grupa Discovery zaproponowała pracownikom TVN24 nowe warunki pracy. Do końca czerwca kilkuset z nich miało dostać etaty. Szefowa komunikacji korporacyjnej w TVN, Katarzyna Issat, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapewniała też, że warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN, w tym operatorów kamer - są zgodne z prawem.
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, który z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery.
W 2019 roku TVN osiągnął wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 5 proc. do 2,07 mld zł oraz wyniku netto ze 157,71 mln zł straty do 540,57 mln zł zysku. Firma zatrudniała 1,6 tys. osób, zwiększyła wydatki na wynagrodzenia, marketing i badania.
Dołącz do dyskusji: ZUS wszczął kontrolę w TVN dopiero 1,5 roku po skardze pracownika