Robert Mazurek sprowadza do absurdu wszystko, z czym się nie zgadza. „To może być problem gwiazdy”
Drwi, sapie, przewraca oczami – podkreślając niezadowolenie. Zaprasza gości, ale często nie interesuje go to, co mówią. Robert Mazurek ma nawet swoje fakty. - Jeśli dziennikarz zostaje gwiazdą i wchodzi w taką sferę niewyjaśniania świata ludziom, niepokazywania faktów, tylko tłumaczenia poprzez siebie, poprzez swoje opinie, to się można w tym zatracić i mi się wydaje, że to jest jego problem – mówi Wirtualnemedia.pl Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu BRD24.
Dołącz do dyskusji: Robert Mazurek sprowadza do absurdu wszystko, z czym się nie zgadza. „To może być problem gwiazdy”
Nie porównywałabym jednak Roberta Mazurka do Moniki Olejnik czy Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Mamy do czynienia z inną ligą, plus panie wyraźnie pałają antenową sympatią do konkretnych postaci polskiej sceny politycznej.
A co do potknięć i ewentualnych błędów/przejęzyczeń Roberta Mazurka... Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto jest nieomylny. Chociaż oczywiście zgadzam się, że nagminne przerywanie rozmówcom jest niekulturalne i zwyczajnie męczące... dla samych gości oraz słuchaczy.
Pozdrawiam.