Pracownicy odchodzą z tygodnika „Nie”. Wicenaczelny rezygnuje po 30 latach
Po 30 latach pracy z tygodnikiem „Nie” (Urma) żegna się główny zastępca redaktora naczelnego Przemysław Ćwikliński - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Zaproponowano mi nowe warunki pracy, postanowiłem ich nie przyjąć - uzasadnia. Według naszych ustaleń z pisma odchodzi także kilku dziennikarzy, główna księgowa i dyrektor wydawnicza.
Dołącz do dyskusji: Pracownicy odchodzą z tygodnika „Nie”. Wicenaczelny rezygnuje po 30 latach
Daniszewska z Miecińską zapewne nie będą już patrzeć na tygodnik przez pryzmat sentymentu/drogiego hobby, tylko próbować go wyprowadzić na prostą. Typowo kapitalistycznymi metodami, a jakże. Trzeba jednak uczciwie zauważyć: o ile prasa ogólnie ma pod górkę, to wydawanie "NIE" raczej przypomina wyprawę w Himalaje w klapkach. Utrzymywanie na rynku tytułu, który zarabia wyłącznie na sprzedaży egzemplarzowej (brak reklam), świadczy o ogromnej determinacji wydawcy. Szczególnie, gdy w portfolio ma się tylko ten jeden tytuł. Parafrazując znany dowcip: "a mogły zamknąć". :)
Cieszy, że nawet pisowskie trolle żywo interesują się przyszłością "NIE" (po wyrzygach ich poznacie). Nie dziwi mnie to zainteresowanie: już teraz warto rozważyć, czy Sakwa z innymi Karnasiami są równie skłonni dopłacać do interesu, jak dopłacał do niego Urban. To zagadnienie, dziś czysto teoretyczne, po wyborach może nabrać dużo bardziej materialnego charakteru. I trzydzieści groszy za komentarz przestanie wpadać. :)
Jeśli komuś nie odpowiada gazeta to nazywasz go trollem, kulturalny koleżko?