Facebookowicze nie nabierają się na fanpage’e o śmierci Anny Przybylskiej
Zaraz po podaniu informacji o śmierci Anny Przybylskiej na Facebooku pojawiło się sporo fanpage’y zachęcających internautów do upamiętnienia aktorki. Użytkownicy z dystansem odnoszą się do tych profili.
Anna Przybylska, znana aktorka filmowa, serialowa i reklamowa, zmarła w niedzielę w wieku 36 lat na raka trzustki. Wiadomość o tym większość mediów podała w niedzielę wieczorem, zaraz po tym jak w serwisie internetowym aktorki poinformowała to jej menedżerka.
Na Facebooku natychmiast pojawiło się kilkanaście fanpage’y poświęconych temu faktowi, zatytułowanych w stylu „Anna Przybylska Nie Żyje” czy „Anna Przybylska 1978-2014”. Na większości zamieszczane są czarno-białe zdjęcia aktorki, tak samo jak na jej oficjalnym profilu.
Żaden z tych fanpage’y nie zdobył więcej niż 100 użytkowników. Co ciekawe, jeden z nich działa od lipca br., kiedy nieprawdziwą informację o śmierci aktorki podał Pudelek.pl (więcej o tym).
Inne tego typu fanpage’e zachęcają do upamiętniania aktorki. Są zatytułowane „RIP Anna Przybylska”, „Anna Przybylska - Pamiętamy” oraz „Milion polubień dla Anny Przybylskiej ku jej pamięci”. Ten pierwszy w poniedziałek po godz. 9 miał 2,3 tys. użytkowników.
Przy czym na tych fanpage’ach wielu internautów zarzuca ich autorom koniunkturalne wykorzystywanie śmierci aktorki. - Ludzie opamiętajcie się!!! Jak można klikać „lubię to”, albo ma ktoś pustkę w głowie albo jest durny jak założyciel tej strony, który ewidentnie chce zarobić na tej tragedii, a później śmiać się z was wszystkich i sprzedać fanpage... - napisała jedna z użytkowniczek na tym trzecim fanpage’u. - Żerujecie na czyimś nieszczęściu. - oceniła inna osoba. - Czego to ludzie nie wymyślą, proszę sobie ten fanpejdz wsadzić głęboko, hieno cmentarna - stwierdził kolejny użytkownik.
Na fanpage’u „RIP Anna Przybylska” krytycznych opinii nie zahamowało to, że jego założycielka zapewniła, że jest po prostu wielką fanką zmarłej aktorki i nie ma zamiaru sprzedać profilu ani czerpać z niego jakichś korzyści.
Wygląda więc na to, że w związku ze śmiercią Przybylskiej nie powtórzy się sytuacja ze stycznia br., kiedy fanpage zachęcający do wspierania Łukasza Berezaka, ciężko chorego 10-latka, który zasłynął jako dzielny wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w ciągu doby zyskał 770 tys. użytkowników (przeczytaj więcej na ten temat).
W lipcu br. Facebooka odwiedziło 17,27 mln polskich użytkowników (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).
Dołącz do dyskusji: Facebookowicze nie nabierają się na fanpage’e o śmierci Anny Przybylskiej