Madonna o moralnym brudzie i mądrości
Madonna zaprezentowała na festiwalu filmowym w Berlinie swój reżyserski debiut, krótkometrażowy film "Filth and Wisdom".
Podczas konferencji prasowej artystka opowiedziała o swoim projekcie, jego fabule i bohaterach.
- Pomimo mojego statusu materialnego w pełni identyfikuję się z postaciami przedstawionymi w obrazie - tłumaczy gwiazda. - Trzydzieści lat temu byłam szczęśliwa, bo mogłam się wyżywić, miałam dach nad głową i znalazłam swoje miejsce w Nowym Jorku. Dziś moje szczęście to wdzięczność, że nadal sobie radzę. Mój film mówi o dwoistości życia. Chciałam przekazać, że spełnienie można znaleźć albo w moralnym brudzie, albo w mądrości.
Artystka dodała także, że realizacja ścieżki dźwiękowej do obrazu niewiele ją kosztowała, ponieważ wielu muzyków użyczyło jej swoich kompozycji za darmo. Soundtrack zawiera także piosenki samej Madonny.
- Muzyka pochodzi od osób, które za przysługę wzięły małe sumy pieniędzy lub w ogóle nie chciały zapłaty - oznajmiła gwiazda. - Wśród hojnych artystów znaleźli się m.in. Britney Spears i Ludacris. Sobie samej też nie płaciłam.
W filmie "Filth and Wisdom" wystąpili m.in. Eugene Hutz z Gogol Bordello, Holly Weston i Vicky McClure.
Dyskografię wszechstronnej artystki zamyka longplay "Confessions On A Dance Floor" z listopada 2005 roku.
Dołącz do dyskusji: Madonna o moralnym brudzie i mądrości