SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rośnie liczba żądań o udostępnienie danych przez Facebooka, z Polski ponad 600 zgłoszeń w ciągu pół roku

Według najnowszego raportu transparentności Facebooka w ciągu pół roku napłynęło do niego ponad 46,7 tysiąca żądań o ujawnienie danych użytkowników od instytucji z całego świata. To więcej o 13 proc. Wzrosła też liczba próśb o usunięcie treści łamiących przepisy lokalnego prawa.

Dołącz do dyskusji: Rośnie liczba żądań o udostępnienie danych przez Facebooka, z Polski ponad 600 zgłoszeń w ciągu pół roku

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nella
Skorzystaj jeśli chcesz zobaczyć Mali Giganci nie lubią owsianki. Jak nie głosujesz na forum to wyślij se MMSa o treści: "Jestem w psychiatryku obecność obowiązkowa". Słowo się ciałem stało i mieszka między nami.
Trybunał Komunikacyjny radzi jeśli Weekend majowy przekłada się na większe spadki TVN i Polsat bo ludzie wyjeżdzają na grilla to weż se gitare i zagraj melodje Polacy nic się nie stało. Tak działa owa instytucja.
Konkluzja jest taka jeśli jesteś trzeźwy nie pisz na czacie, po pijanemu lepiej to wychodzi. Adieu!
odpowiedź
User
STEFEK SZCZAWIOSŁOWSKI BURCZYMUCHA
O większego trudno zucha,

Jak był Stefek Burczymucha,

- Ja nikogo się nie boję!

Choćby niedźwiedź... to dostoję!

Wilki?... Ja ich całą zgraję

Pozabijam i pokraję!

Te hieny, te lamparty

To są dla mnie czyste żarty!

A pantery i tygrysy

Na sztyk wezmę u swej spisy!

Lew!... Cóż lew jest?! - Kociak duży!

Naczytałem się podróży!

I znam tego jegomości,

Co zły tylko, kiedy pości.

Szakal, wilk,?... Straszna nowina!

To jest tylko większa psina!...

(Brysia mijam zaś z daleka,

Bo nie lubię, gdy kto szczeka!

Komu zechcę, to dam radę!

Zaraz za ocean jadę

I nie będę Stefkiem chyba,

Jak nie chwycę wieloryba!

I tak przez dzień boży cały

Zuch nasz trąbi swe pochwały,

Aż raz usnął gdzieś na sianie...

Wtem się budzi niespodzianie.

Patrzy, aż tu jakieś zwierzę

Do śniadania mu się bierze.

Jak nie zerwie się na nogi,

Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!

Pędzi jakby chart ze smyczy...

- Tygrys, tato! Tygrys! - krzyczy.

- Tygrys?... - ojciec się zapyta.

- Ach, lew może!... Miał kopyta

Straszne! Trzy czy cztery nogi,

Paszczę taką! Przy tym rogi...

- Gdzie to było?

- Tam na sianie.

- Właśnie porwał mi śniadanie...

Idzie ojciec, służba cała,

Patrzą... a tu myszka mała

Polna myszka siedzi sobie

I ząbkami serek skrobie!...
odpowiedź