Dojazdy do pracy służbowym autem raz opodatkowane, a raz nie
W Sejmie odbyło się drugie czytanie ustawy, wprowadzającą zryczałtowany podatek od prywatnego użytku służbowych aut. Po uchwaleniu nowych przepisów konieczne będzie jednak jeszcze zdefiniowanie, czy za prywatny użytek można uznać dojazd pracownika służbowym autem do miejsca pracy. Interpretacje podatkowe w tej sprawie są rozbieżne.
Nowe przepisy, dotyczące zryczałtowanego podatku od aut służbowych, znalazły się w ustawie o ułatwieniach w wykonywaniu działalności gospodarczej, której drugie czytanie odbyło się wczoraj w Sejmie. Określają one wartość świadczenia niepieniężnego, jakie otrzymuje pracownik, który użytkuje służbowe auto. W zależności od pojemności silnika auta służbowego kwota świadczenia ustalana jest na 250 zł miesięcznie (dla aut o pojemności poniżej 1600 cm sześciennych) oraz na 400 zł (dla aut o pojemności ponad 1600 cm sześciennych). Przy zastosowaniu stawki 18% zryczałtowany podatek od aut wyniesie więc 45 albo 72 zł miesięcznie.
Jedna metoda ułatwi życie
Bez wątpienia wprowadzenie tych stawek jest korzystne dla przedsiębiorców. Do tej pory nie było jednolitej metody liczenia wartości świadczenia, jaką otrzymuje pracownik użytkujący auto prywatnie. Przedsiębiorcy stosowali kilka metod, np. licząc wartość świadczenia na podstawie wysokości raty leasingowej albo według kosztów wynajmu podobnego samochodu. To oczywiście dawało różne wartości świadczenia, a więc i różne kwoty podatku. Teraz, dzięki rozwiązaniu zapisanemu w ustawie, księgowi nie będę musieli się głowić, jakie stawki stosować.
Dojazd do pracy bywa użytkiem służbowym
Jednak problem opodatkowania prywatnego użytku aut służbowych nadal istnieje. Mianowicie nie ma jasnej definicji tego, co stanowi ów użytek. Oczywiście, są przypadki jasne, jak choćby używanie aut służbowych przez pracowników w dni wolne od pracy, na przykład w święta, czy w trakcie urlopów. Ale brakuje jasnej wykładni w sprawie tak podstawowej, jak ta, czy dojazd autem służbowym z miejsca zamieszkania pracownika do miejsca pracy jest użytkiem służbowym. Tutaj różne ograny skarbowe prezentują odmienne interpretacje.
Wiele interpretacji wskazuje, że dojazdy z miejsca zamieszkania do miejsca pełnienia obowiązków podatkowych nie generują przychodu po stronie pracownika. Takie podejście na przykład widać w interpretacji z 2 września tego roku (sygnatura IPTPB1/415-326/14-2/AP), w której Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi uznaje, że dojazdy samochodem należącym do nadleśnictwa nie generują przychodu po stronie używającego go nadleśniczego.
Podobnie sytuacja została oceniona w interpretacji z 7 sierpnia 2014 r. (sygnatura IBPBII/1/415-399/14/MK), gdzie również dojazdy z miejsca zamieszkania do miejsca pełnienia obowiązków służbowych zostały uznane za niegenerujące przychody. Pytający zwrócił uwagę, że w regulaminie dotyczącym użytkowania aut służbowych na pracowników został nałożony obowiązek dbania o mienie firmy, co ma swoje źródła w Kodeksie pracy, a więc faktycznie parkowanie przy miejscu zamieszkania stanowi dla pracowników zobowiązanie. Poza tym umożliwia im dotarcie do klientów firmy w godzinach innych niż wyznaczone godziny pracy. Z tym stanowiskiem zgodził się Dyrektor Izby Skarbowej w Kielcach.
Samochód służbowy dla prywatnej wygody pracowników
Przykładów interpretacji, wg których dojazd autem służbowym z miejsca zamieszkania (i garażowania auta) do miejsca pracy lub miejsca pełnienia obowiązków nie generuje przychodu dla pracownika, jest więcej. Jednak są i takie, które fakt wykorzystywania auta służbowego do dojazdu do miejsca pracy uznają za użytek prywatny. Tak na przykład jest w przypadku interpretacji z 24 lipca 2014 r. (sygnatura IPPP1/443-550/14-2/ISZ). Tutaj Dyrektor Izby Skarbowej stwierdza wprost, że „gdy pracodawca udostępnia pracownikom samochody służbowe, z przeznaczeniem na dojazdy do pracy i z pracy, to świadczy on na ich rzecz usługę. Usługa ta służy celom prywatnym pracownika, gdyż to pracownik bez względu na odległość od miejsca pracy, ma zadbać o to w jaki sposób „dostanie się” na ustaloną z pracodawcą godzinę”. I uznał, że dojazdy do pracy wykonywane autem służbowym generują przychód dla pracowników.
Podobnie potraktowane zostały dojazdy z miejsca zamieszkania do miejsca wykonywania działalności gospodarczej w interpretacji z 24 lipca tego roku (sygnatura IPTPP4/443-304/14-4/UNR). Pytanie podatnika dotyczyło możliwości odliczania pełnego VAT z faktur za paliwo, leasing i innych wydatków na użytkowanie pojazdu. Dyrektor Izby Skarbowej uznał, że nie ma mowy o pełnym odliczeniu VAT, jako że deklarowany przez podatnika użytek auta w postaci dojazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wykonywania usług już kwalifikuje się jako użytek prywatny. „Już sam fakt dojazdów wnioskodawcy samochodem służbowym z miejsca zamieszkania do miejsca pracy, tj. do siedziby firmy bądź do klienta oznacza wykorzystywanie przez wnioskodawcę przedmiotowego pojazdu do celów prywatnych” – czytamy w interpretacji. Urzędu nie przekonał fakt, że wnioskodawca posiada drugie auto, które wykorzystuje do celów prywatnych, bo „w sytuacji, gdy zaistnieją okoliczności, że pojazd ten będzie niedostępny dla wnioskodawcy, z różnych przyczyn, również losowych, istnieje wysokie prawdopodobieństwo wykorzystania przez zainteresowanego również do realizacji celów prywatnych samochodu będącego przedmiotem wniosku”.
Konieczna interpretacja ogólna
Fakt, że różne urzędy dojazd do pracy autem służbowym traktują czasem jako użytek służbowy, a czasem jako użytek prywatny, pokazuje, że konieczne jest jednoznaczne określenie konsekwencji podatkowych. Dzięki temu przedsiębiorcy będą mieli mniej problemów z rozliczeniami podatkowymi w sprawie pojazdów służbowych. A wprowadzenie zryczałtowanego podatku od użytku prywatnego auta służbowego miało właśnie ułatwieniu rozliczeń służyć.
Marek Siudaj, Tax Care
Dołącz do dyskusji: Dojazdy do pracy służbowym autem raz opodatkowane, a raz nie