Polacy coraz chętniej kupują auta elektryczne. Większość wybiera te, które przeważają w Niemczech, Hiszpanii czy Włoszech

Licznik Elektromobilności prowadzi Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Wynika z niego, że elektrycznych aut osobowych przez pierwsze siedem miesięcy roku przybyło w Polsce aż 9 565. To o 134 proc. więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym.

W sumie po polskich drogach do końca lipca 2021 r. jeździło dokładnie 28 301 elektrycznych aut osobowych. Prawie połowa z nich (13 606 sztuk, czyli 48 proc.) to pojazdy w pełni elektryczne. Pozostałe 52 proc. stanowiły hybrydy typu plug-in (PHEV – z angielskiego plug-in hybrid electric vehicles). Było ich 14 695.

- W ostatnich miesiącach na polskim rynku zarejestrowano większą liczbę hybryd typu plug-in niż samochodów całkowicie elektrycznych - podkreśla Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA. Dodaje, że ten trend w pierwszym półroczu tego roku widać było również m.in. w Niemczech, Hiszpanii czy we Włoszech.

BEV-y, czyli pojazdy w pełni elektryczne, notują za to przewagę w Niderlandach, Francji oraz w Wielkiej Brytanii. - W Polsce wyższy udział hybryd plug-in to przede wszystkim wypadkowa bogatszej oferty modelowej (82 PHEV do 68 BEV), niewystarczającego stopnia rozbudowy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania oraz faktu, że wiele przedsiębiorstw wstrzymało realizację planów związanych w wymianą floty w oczekiwaniu na uruchomienie dotacji z programu "Mój Elektryk" (rządowa dotacja na zakup pojazdu elektrycznego – przyp. red). Wszystkie te czynniki mają charakter przejściowy, jednak szczególnie istotne wyzwanie w dalszym ciągu stanowi zapewnienie dostępu do ładowarek osobom, które nie mają możliwości naładowania samochodu elektrycznego z prywatnego źródła energii - mówi Maciej Mazur.

Miasta kupują elektryczne autobusy

Z Licznika Elektromobilności wynika też, że flota elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych na koniec lipca liczyła już 1 034 sztuki. Przybywa też elektrycznych motorowerów i motocykli. Na koniec lipca było ich w Polsce już 10 984. Z kolei osobowych i dostawczych aut hybrydowych było wówczas 273 133.

Elektrycznym transportem możemy poruszać się nie tylko indywidualnie, ale i zbiorowo. W Polsce są już 554 elektryczne autobusy. Tylko od stycznia do lipca 2021 r. przybyło ich 122. Przez pierwsze siedem miesięcy ubiegłego roku zarejestrowano 106 takich pojazdów. To oznacza wzrost rok do roku o 15 proc. - Mimo pandemii i wciąż ograniczonego korzystania z komunikacji publicznej, samorządy, decydując się na wymianę taboru, coraz częściej kupują autobusy elektryczne. To bardzo dobra wiadomość - ocenia Jakub Faryś, prezes PZPM. Dodaje: - Jeszcze bardziej godne podkreślenia są niemal dwukrotne wzrosty rejestracji elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych. To pokazuje, jak bardzo firmy kurierskie i transportowe dbają, by pojazdy realizujące usługi głównie w miastach były przyjazne dla środowiska.

Rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec lipca w Polsce funkcjonowało 1 557 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. To w sumie aż 3 037 punktów do ładowania. 32 proc. spośród wszystkich stacji wykorzystuje prąd stały. Pozostałe - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W lipcu uruchomiono 36 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania, czyli w sumie 73 punkty.