FAQ: Z prawnego na ludzkie. Jak TVN i Polsat mogą zmienić właściciela
Premier Donald Tusk zapowiedział, że TVN i Polsat zostaną wpisane na listę firm strategicznych. Oznacza to, że zmiana ich właściciela będzie trudniejsza niż zwykłych spółek. Sebastian Urban, radca prawny z Kancelarii Prawnej Media wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że w praktyce zgodę musiałby wydać rząd po rekomendacjach m.in. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Agencji Wywiadu.
Od kilku tygodni mnożą się spekulacje na temat możliwej sprzedaży TVN przez Warner Bros. Discovery. Według jednego ze scenariuszy stacja ma trafić do funduszu związanego z premierem Węgier Viktorem Orbánem, który uchodzi za „konia trojańskiego” prezydenta Rosji Władimira Putina w Unii Europejskiej. Z potencjalnej transakcji cieszą się politycy i zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości.
Zapowiedziane przez premiera zmiany dotyczą też Polsatu. W grupie trwa spór między założycielem Zygmuntem Solorzem wraz z nową żoną Justyną Kulką i dziećmi jednego z najbogatszych Polaków, które twierdzą, że już doszło do sukcesji. W mediach społecznościowych nie brakuje teorii spiskowych na temat „drugiego dna” tego konfliktu. Część osób obawia się wrogiego przejęcia stacji przez środowisko PiS -u albo nawet służby specjalne innego kraju, np. Rosji.
- Potencjalna sprzedaż TVN została wywołana przez sytuację finansową koncernu Warner Bros. Discovery - właściciela polskiej stacji. W Polsce mogłoby to spowodować całkowitą zmianę strefy wpływów w mediach, więc nie dziwi mnie chęć ochrony rynku przez rząd. Warto zwrócić jednak uwagę na coś innego, bo równie ciekawy jest kontekst dodania do tej listy firm strategicznych Polsatu. Szczególnie przy obecnej „sukcesji po polsku”, którą obserwujemy od kilku miesięcy. Można to traktować, jako chęć pomocy Zygmuntowi Solorzowi – mówi nam osoba zawodowo zajmująca się przejęciami na rynkach medialnych, która prosi o zachowanie anonimowości.
Na jakiej podstawie TVN i Polsat zyskają szczególny status?
Szef rządu zapowiedział, że nie pozwoli, aby wrogie państwa ingerowały w sposób bezczelny w nasze codzienne życie, gospodarkę czy procesy wyborcze. - Stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie - mówił premier Donald Tusk. Zapewnił, że w przyszłym tygodniu Rada Ministrów przyjmie rozporządzenie w sprawie wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli.
- Pan Premier prawdopodobnie miał na myśli objęcie ochroną TVN i Polsatu poprzez aktualizację Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli, czyli rozporządzenia wydanego na podstawie Ustawy o kontroli niektórych inwestycji z dnia 24 lipca 2015 r. Według tej Ustawy i porównując ewentualną sytuację TVN i Polsat z podobnymi podmiotami znajdującymi się już w wykazie podmiotów chronionych, można przewidzieć jakie dodatkowe procedury należałoby przejść zanim mogłaby nastąpić sprzedaż tych spółek - mówi Wirtualnemedia.pl Sebastian Urban, radca prawny z Kancelarii Prawnej Media.
Zobacz także: Węgrzy dalej chcą wejść do polskiej telewizji. Możliwe kupno TVN?
Na portalu X Michał Czarnik radca prawny, partner zarządzający CW Legal stwierdził, że dopisanie spółek prowadzących stacje telewizyjne na listę podmiotów podlegających ochronie jest w obecnym stanie prawnym niemożliwe (wymagałoby zmiany ustawy). W ustawie, do której odnosi się wspomniane rozporządzenie ściśle określono bowiem branże, w których mają działać spółki ze szczególnym statusem. To m.in. firmy energetyczne i prowadzące działalność telekomunikacyjną. Nie ma wśród nich spółek medialnych. Sęk w tym, że TVN jest wpisany do Rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Widnieje w nim też Cyfrowy Polsat.
W 2022 roku brytyjski fundusz Cordiant Digital sfinalizował kupno 100 proc. udziałów właściciela sieci nadajników naziemnej telewizji cyfrowej i radia Emitela. Firma pod koniec 2019 roku znalazła się w wykazie podmiotów podlegających ochronie ze względu na strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Na transakcję musiał wyrazić zgodę nie tylko prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, lecz także Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Minerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. W przypadku ewentualnej zmiany właściciela TVN czy Polsatu będzie podobnie.
- Trzeba się upewnić, czy ustawa na podstawie której Pan Premier chciałby przyjąć rozporządzenie chroniące TVN i Polsat dopuszcza regulację akurat tych spółek. Czy TVN, pomimo tego że występuje w Rejestrze przedsiębiorców telekomunikacyjnych, może być uznany za podmiot prowadzący działalność telekomunikacyjną w rozumieniu tej ustawy? Czy można w ten sposób regulować Polsat, który nie jest przedsiębiorcą telekomunikacyjnym, chociaż jego spółka matka – Cyfrowy Polsat już takim przedsiębiorcą jest? Trzeba sprawdzić, czy nie wiążą Polski jakieś umowy międzynarodowe, w tym dwustronne, które wyłączają możliwość regulacji podmiotów z danym kapitałem w pewnych sektorach gospodarki. Dotyczy to zarówno TVN, jak i Polsatu, który jak wiemy chociażby z trwającej sagi sukcesyjnej, jest kontrolowany przez podmioty znajdujące się poza Polską. Podałem tylko kilka przykładowych zagadnień, które należy przeanalizować zanim przystąpi się do tak poważnej, choć wąskiej, regulacji. Pozostaje mi mieć nadzieję, że nasz rząd i Pan Premier otrzymał należyte wsparcie prawne podczas przygotowań do tej regulacji i że cały proces zostanie przeprowadzony zgodnie z najwyższymi standardami demokratycznego państwa prawa – zauważa przedstawiciel Kancelarii Prawnej Media.
Jakie będą procedury w przypadku zmiany właściciela TVN lub Polsatu?
Portal Wirtualnemedia.pl poprosił radcę prawnego specjalizującego się w tematyce mediów o przedstawienie dokładnych procedur w przypadku zmiany właściciela którejś z największych prywatnych stacji. - Każdorazowy chętny do zakupu TVN lub Polsatu musiałby złożyć zawiadomienie organowi kontroli (prawdopodobnie ministrowi właściwemu do spraw aktywów państwowych) o zamiarze dokonania transakcji. Zawiadomienie takie musi zawierać szereg bardzo szczegółowych informacji dotyczących samej proponowanej transakcji jak i grupy kapitałowej, a nawet członków zarządów i rad nadzorczych podmiotów zainteresowanych dokonaniem transakcji. Niezłożenie zawiadomienia skutkuje nieważnością transakcji. Za niezłożenie zawiadomienia Ustawa przewiduje również możliwość nałożenia na członków zarządów podmiotów zobowiązanych do jego złożenia kary grzywny (do 100 000 000 złotych) lub pozbawienia wolności do 5 lat - wyjaśnia Sebastian Urban.
Później wniosek byłby konsultowany m.in. przez polski wywiad. - Po otrzymaniu zawiadomienia Organ kontroli wszczyna postępowanie. W jego toku Organ kontroli występuje do Komitetu Konsultacyjnego (organu doradczego powołanego spośród przedstawicieli większości ministerstw, szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki oraz Dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa) o przedstawienie rekomendacji. Może też wystąpić do podmiotu składającego zawiadomienie o przedstawienie dodatkowych pisemnych wyjaśnień - wyjaśnia prawnik.
Jak długo trwa ta procedura? - Postępowanie powinno zakończyć się w ciągu 90 dni od wszczęcia. Podmiot składający zawiadomienie jest obowiązany do wstrzymania się od dokonania czynności objętej zawiadomieniem do czasu upływu terminu, w jakim decyzja powinna zostać wydana - odpowiada Urban.
Czy wówczas można zablokować transakcję? Z jakich powodów? - Organ kontroli może zgłosić sprzeciw do transakcji w formie decyzji, jeżeli zawiadomienie miało braki formalne lub wezwany podmiot nie złożył informacji lub dokumentów na wezwanie organów kontroli. Organ kontroli może również zgłosić sprzeciw do transakcji na gruncie konieczności ochrony porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego, a dokładniej jeśli jest to uzasadnione celem: zapewnienia realizacji spoczywających na Rzeczypospolitej Polskiej obowiązków strzeżenia niepodległości i nienaruszalności terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zapewnienia wolności i praw człowieka i obywatela, bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony środowiska; zapobieżenia działaniom albo zjawiskom społecznym lub politycznym uniemożliwiającym bądź utrudniającym Rzeczypospolitej Polskiej wykonywanie obowiązków wynikających z Traktatu Północnoatlantyckiego, sporządzonego w Waszyngtonie dnia 4 kwietnia 1949 r., jak też uczestnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego; zapobieżenia działaniom albo zjawiskom społecznym lub politycznym, które mogą zakłócić stosunki zagraniczne Rzeczypospolitej Polskiej, zapewnienia porządku publicznego albo bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, jak również pokrycia niezbędnych dla ludności potrzeb w celu ochrony zdrowia i życia ludności - wyjaśnia przedstawiciel Kancelarii Prawnej Media.
Jakie zagrożenia rząd bierze w takiej sytuacji pod uwagę, a jakich nie może brać? - Wydając decyzję, organ kontroli uwzględnia założenia polityki państwa w dziedzinach życia społecznego lub gospodarczego. Podstawą decyzji organu kontroli nie może być interes ekonomiczny państwa. Decyzję o zgłoszeniu sprzeciwu można zaskarżyć w drodze postępowania administracyjnego. Do czasu prawomocnego pozbawienia decyzji mocy prawnej, transakcja nie może zostać sfinalizowana. Jeżeli Organ kontroli nie zgłosi sprzeciwu, transakcja nabycia TVN lub Polsat będzie mogła zostać sfinalizowana – tłumaczy Urban.
Co zmiana ma wspólnego z projektem „Lex TVN”?
W 2021 roku rządzące Prawo i Sprawiedliwość forsowało projekt ustawy nazywany „Lex TVN”. Zgodnie z nim, koncesję telewizyjną lub radiową mogłyby otrzymać jedynie podmioty, w których maksymalnie 49 proc. udziałów należy do firm lub osób spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Obecnie działające stacje miałyby sześć miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów. Tym samym Amerykanie z Warner Bros. Discovery musieliby sprzedać większość udziałów w TVN. Po wecie prezydenta Andrzeja Dudy projekt ostatecznie przepadł.
- W lipcu 2021 roku napisał Pan artykuł o zmianach, które chciał wprowadzić ówczesny rząd Prawa i Sprawiedliwości, a które miały na celu utrudnienie uzyskania koncesji przez TVN. Udzieliłem do tego artykułu komentarza, w którym zgodziłem się co do zasady ze stwierdzeniem ówczesnego Pana Premiera Morawieckiego, że poważne państwo nie może być jak bezwolny listek na wietrze i że powinno móc skorzystać z narzędzi ochrony przed zagrożeniami w zakresie polityki informacyjnej. (to był dokładny cytat z Morawieckiego z tego samego dnia). Można uznać, że środowa wypowiedź Pana Premiera Tuska wskazuje na ponadpartyjny konsensus, że w obliczu niebezpiecznych z punktu widzenia interesów państwa polskiego działań wobec polskich mediów, nasze państwo powinno korzystać z odpowiednich narzędzi ochrony – zauważa radca prawny.
Czym obie wypowiedzi się różnią? - O ile Pan Premier Morawiecki chciał chronić polską politykę informacyjną przed zagrożeniami pochodzącymi z USA (podmioty wówczas kontrolujące TVN pochodziły właśnie z USA), Pan Premier Tusk wspomniał o zagrożeniach ze „wschodu”, w kontekście możliwego przejęcia kontroli nad TVN przez fundusze związane z politykami sympatyzującymi z putinowską Rosją. Niezależnie od tego, skąd ma nadejść potencjalne „zagrożenie”, państwo polskie ma narzędzia, żeby taką politykę ochronną prowadzić. Silna demokracja, jaką niewątpliwie jest Polska, powinna prowadzić taką politykę ochronną zgodnie z przepisami obowiązującego na jej terytorium prawa. Dotyczy to zarówno naszych przepisów krajowych, jak i obowiązujących nas umów międzynarodowych – ocenia Sebastian Urban.
Znalezienie kupca będzie trudniejsze?
TVN Warner Bros. Discovery i Telewizja Polsat na razie nie skomentowały zapowiedzi premiera. Zmiany mogą być w przyszłości problematyczne dla ich właścicieli. - Niewątpliwie skorzystanie z takich narzędzi przez państwo może niekorzystnie wpłynąć na czysto kapitalistyczny aspekt działalności wspomnianych przez Pana Premiera firm. Krąg podmiotów, potencjalnych nabywców tych telewizji, którzy przejdą „sito” regulacyjne będzie niewątpliwie mniejszy niż w sytuacji braku regulacji. Może mieć to wpływ na cenę, jaką ewentualnie chętni do sprzedaży mogliby uzyskać za TVN czy Polsat. Mniejszy krąg potencjalnych kupców powinien co do zasady obniżać cenę, jaką można by uzyskać ze sprzedaży tych telewizji – prognozuje przedstawiciel Kancelarii Prawnej Media.
Zdaniem Sebastiana Urbana, wszelkie zmiany powinny zostać przeprowadzone z należytą starannością. - Taka ingerencja w swobodę przepływu ich kapitału prawdopodobnie spotka się ze sprzeciwem właścicieli TVN czy Polsat. Dlatego regulacja musi zostać przeprowadzona kompetentnie, z wybitną dbałością o szczegóły - przekonuje Sebastian Urban.
Dołącz do dyskusji: FAQ: Z prawnego na ludzkie. Jak TVN i Polsat mogą zmienić właściciela