Maciej Waligóra: branża reklamy musi być atrakcyjna dla młodych ludzi
O kierunkach rozwoju i wyzwaniach Klubu Twórców Reklamy rozmawiamy z nowym przewodniczącym zarządu organizacji, Maciejem Waligórą. - Bardzo ważnym zadaniem, nie tylko dla Klubu i konkursu, ale dla całej branży, jest bycie atrakcyjnym dla młodych ludzi, pokolenia absolwentów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Maciej Waligóra.
Maciej Waligóra od 2011 roku współzarządza działem kreacji w DDB&Tribal. W zarządzie KTR od 2016 roku. Na stanowisku przewodniczącego zastąpił Przemysława Bogdanowicza, który pozostaje w zarządzie organizacji.
Z DDB&Tribal zdobywał nagrody Effie dla najlepszej agencji roku oraz międzynarodowe wyróżnienia - Cannes Lions, Eurobest, Golden Drum, Epica, LIA, FWA, Lovie Awards & Webby Awards.W ostatniej edycji konkursu KTR Waligóra przewodniczył kategorii Communication.
Justyna Dąbrowska, Wirtualnemedia.pl: KTR jest na rynku już od 15 lat, branża reklamowa diametralnie zmieniła się w tym czasie, tak jak konkurs. Jak podsumuje pan ten okres i zmiany jakie zaszły w KTR?
Maciej Waligóra, przewodniczący zarządu KTR: Pewne wartości nie zmieniły się od 15 lat. KTR to wciąż niezależny konkurs, niekierujący się interesami żadnej firmy czy grupy, odporny na jakiekolwiek wpływy biznesowe konkurs, który decyduje sam o sobie. To konkurs kreatywnych, którzy mają wpływ na jego kształt. Tak został wymyślony i to się nie zmieniło. Dzięki temu konkurs może być współczesny i reagować na zmiany w komunikacji reklamowej. Kolejnym krokiem może być już tylko wyznaczanie trendów w komunikacji.
Kreatywność kiedyś i dziś – co się na przestrzeni tych 15 lat zmieniło?
Kiedyś o dobrym pomyśle mówiło się: czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Czy jeśli czegoś nie widziałem, to musi to od razu być dobre? Nie. Dzisiaj częściej używa się zdania: o tym ludzie będą mówić. I ono jest bardziej trafne. Dokonała się zmiana, która sprawiła, że w rozważaniach nad tym, czym jest współczesna komunikacja nie zapomina się o tym, dla kogo jest tworzona. Kiedyś wystarczyło być innym, a dzisiaj trzeba być skutecznym i przez to lepszym.
Jakie wyzwania stoją dziś przed branżą kreatywną, klubem i konkursem KTR?
Bardzo ważnym zadaniem, nie tylko dla Klubu i konkursu, ale dla całej branży, jest bycie atrakcyjnym dla młodych ludzi, pokolenia absolwentów. I chyba jest na to duża szansa, bo według jednego z raportów, pokolenie Z nie jest już tak bardzo egocentryczne jak ich poprzednicy, bardziej otwarte na kooperację i ma wrodzoną skłonność do używania nowych technologii. Dlatego planujemy kolejną (poza Young Creatives i See&Say) inicjatywę, która może być atrakcyjna dla młodych ludzi.
Jakie ma pan plany na rozwój konkursu?
Z punktu widzenia architektury kategorii, zmiany wyznaczył już tegoroczny konkurs. Są trzy sekcje: Communication, Design i Craft, a pojedyncze kampanie, które wygrywają w swoich sekcjach, stają się wizytówką roku i kondycji branży. Regulamin oczywiście pozostawia szansę na to, aby wszystkie trzy tytuły wygrała ta sama kampania. W konkursie 2019 roku zrobimy przegląd istniejących kategorii i zastanowimy się nad nowymi. Uporządkujemy to, co nie funkcjonuje dobrze, np. zagadnienie wspólnych zgłoszeń. Będziemy też musieli zweryfikować koszt zgłoszeń.
Czy w najbliższej przyszłości planujecie duże zmiany w strategii konkursu?
Strategia pozostaje ta sama. Chcemy, żeby KTR wciąż był największym, najbardziej szanowanym i prestiżowym konkursem kreatywnym w Polsce. Został stworzony przez twórców reklamy i powinien zostać pod opieką twórców.
A jakie zadania pan stawia przed sobą jako nowym prezesem KTR? Co chce pan zmienić, a co kontynuować jako dobrą praktykę po swoim poprzedniku? Co będzie największym wyzwaniem?
Przede wszystkim chcemy doprowadzić do wyborów do zarządu KTR w 2019 roku i to może być największym wyzwaniem. Powinniśmy też wspierać rozwiązania, których celem jest pokazanie, że kreacja z Polski nie jest hermetyczna. Mamy mnóstwo utalentowanych ludzi na rynku, dzięki którym możemy tworzyć kampanie o zasięgu globalnym, a tym samym otworzyć się na inne rynki i otworzyć te rynki dla nas.
Jak oceni pan pracę swoich poprzedników w KTR?
Spójrzmy na to z perspektywy logo KTR. To labirynt myśli, w którym szuka się tego jedynego możliwego rozwiązania. To również pewnego rodzaju łamigłówka, fun, a zarazem algorytm i matematyka według której możliwe jest równanie 1+1=3. Dokonania Kota Przybory i Przemka Bogdanowicza świadczą, że doskonale się w tym labiryncie odnaleźli. Pierwszy z nich już został uhonorowany nagrodą Hall of Fame, którą KTR przyznaje od 2018 roku. Od tego roku, co roku będą przyznawane dwie takie nagrody, jedna dla kreatywnych, a druga dla twórców, dzięki którym kreacja miała szansę zaistnieć.
Dołącz do dyskusji: Maciej Waligóra: branża reklamy musi być atrakcyjna dla młodych ludzi
"Okupacja" być może jest spowodowana po prostu wysokimi kompetencjami, dbałością o szczegóły i odpowiedzialnym podejściem do pracy u starszego pokolenia. W digitalu pracują młodzi. I widać, co tam w większości się dzieje. Nic się nie dzieje. Nic ciekawego (w większości przypadków). Tam, gdzie są młodzi w ATLu też jest raczej słabawo. Po prostu niech każdy zna swoje miejsce. Awans dla młodego? Jak najbardziej. Ale dopiero, gdy zdobędzie kompetencje i doświadczenie. A nie "bo się należy".