SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naczelny WP staje w obronie swojej redakcji. „Mówię stanowcze «nie» opluwaniu”

Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej Polski, zareagował oświadczeniem na pojawiające się od kilkunastu dni internetowe ataki na dziennikarzy tej redakcji, oskarżanych o współpracę z politykami. „Jako redaktor naczelny, współodpowiedzialny za tworzenie WP po 2020 roku, mówię stanowcze »nie« opluwaniu w imię politycznej nawalanki tych 400 zatrudnionych w redakcji WP wspaniałych ludzi” - podkreślił Kapusta. 

Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej PolskiPaweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej Polski

Od kilku dni w internecie, głównie na portalu X, trwa kolejna fala ożywionej dyskusji o tzw. „sprawie Suwarta” (przypominamy jej tło w dalszej części tekstu”. W skrócie – chodziło o współpracę Wirtualnej Polski z ministerstwem sprawiedliwości środowiskiem Solidarnej (dziś: Suwerennej) Polski Zbigniewa Ziobry.

Przyczynkiem do fali kolejnych komentarzy była niedawna publikacja OKO. Press, serwisu, który ujawnił „sprawę Suwarta”. Wskazano, że WP była jednym z głównych beneficjentów reklamowych Funduszu Sprawiedliwości, powołanego do pomagania ofiarom przestępstw. 

Wirtualna Polska osiągnęła z reklam Funduszu 7,13 mln zł przychodów. Złożyły się cztery umowy: trzy z 2019 roku (na kwoty kolejno 984 tys., 2,46 mln i 1,84 mln zł) i jedna z 2020 roku (na 1,84 mln zł).

Po tej publikacji część aktywnych w serwisie X dziennikarzy, publicystów, komentatorów, a nawet polityków, zaczęło atakować mniej lub bardziej dziennikarzy pracujących obecnie w Wirtualnej Polsce za „sprawę Suwarta”, nawet jeśli w owym czasie nie byli jej pracownikami.

Kapusta: stop opluwaniu redakcji WP 

Mocne oświadczenie w sprawie ataków na dziennikarzy Wirtualnej Polski wydał redaktor naczelny portalu Paweł Kapusta. Podkreślił na wstępie, że zespół WP przeszedł „w ostatnich latach cholernie długą, krętą, momentami wyboistą drogę. Zbudowanie nowej, opartej na fundamentach rzetelności, całkowitej niezależności od kogokolwiek i czegokolwiek, z jakością i nieustępliwością na sztandarach redakcji kosztowało masę pracy wielu osób”.

„Dziś, gdy w reakcji na nieprzychylne władzy teksty pewne środowiska próbują przedstawiać aktualną redakcję WP jako sprzedajną i usłużną tej czy innej opcji politycznej, stanowczo protestuję. Jako redaktor naczelny, współodpowiedzialny za tworzenie WP po 2020 roku, mówię stanowcze "nie" opluwaniu w imię politycznej nawalanki tych 400 zatrudnionych w redakcji WP wspaniałych ludzi” – napisał Kapusta.

Dalej opisuje, jakie działania naprawcze podjęto w spółce po „sprawie Suwarta” – najpierw wewnętrzne dochodzenie, zmiana redaktora naczelnego (Kapusta jest nim od marca 2023 roku), wprowadzenie wewnętrznego Kodeksu Etyki Dziennikarskiej, wzmocnienia personalne.

„Jeśli dziś, po latach, z premedytacją i złą wolą wraca pytanie: kim jest Suwart i czy wciąż działa w redakcji WP, odpowiadam z pełną odpowiedzialnością i stanowczością: Suwart w redakcji WP nie działa, Suwarta w redakcji WP nie ma” – napisał Kapusta.

Kapusta podsumował: „Naczelna zasada, którą wyryłem w kamieniu przed wejściem do redakcji, brzmi: nie jesteśmy ani kibicami, ani aktywistami. Jesteśmy dziennikarzami i nie kłaniamy się nikomu. I tak wciąż będziemy działać, z tej drogi nie zejdziemy. Nawet kosztem kolejnych ataków”.

Internetowa nagonka spadła m.in. na Szymona Jadczaka i Patryka Słowika. „Gdy Wirtualna Polska podpisywała umowy z Funduszem Sprawiedliwości w 2019 i 2020 r., pracowałem w TVN24 i ujawniałem afery rządu PiS – napisał Szymon Jadczak w X. - Aferą z Suwartem i braniem kasy od Ziobry byłem oburzony, jak każdy przyzwoity człowiek. Ale gdy Paweł Kapusta pokazał mi, jakie zmiany zaszły w Wirtualnej Polsce i jak wyobraża sobie dziennikarstwo w erze post-suwartowej, uwierzyłem w jego wizję i przeszedłem do http://WP.pl. To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu, a redakcja Wirtualnej Polski jest najlepszą, najuczciwszą i najodważniejszą w jakiej pracowałem. Kapusta staje w obronie redakcji - stwierdził Jadczak na platformie X.

Patryk Słowik z kolei skomentował: „Jeżeli ktoś chce rozliczać szeregowych dziennikarzy i obecnego naczelnego za to, że redaktor naczelny kilka lat temu wchodził w złe układy, co ostatecznie spowodowało trzęsienie ziemi w redakcji, a znaczna część zatrudnionych osób to były te, które publicznie krytykowały działalność szefostwa portalu do 2020 r. - trudno. Trzeba robić swoje, i tyle”.

O co chodzi w sprawie Krzysztofa Suwarta i WP

W styczniu 2020 roku portal OKO.Press opisał, że serwisy Wirtualnej Polski są bardzo przychylnie nastawione do Ministerstwa Sprawiedliwości, szefa tego resortu Zbigniewa Ziobrę i jego najbliższych współpracowników. Według anonimowych dziennikarzy Wirtualnej Polski (byłych i obecnych), na których się powołano, krytyczne teksty o tym ministerstwie były mało eksponowane na WP.pl albo w ogóle się nie ukazują, o czym miał mówić podwładnym Tomasz Machała, redaktor naczelny i wiceprezes Wirtualna Polska Media ds. wydawniczych.

Ponadto niektóre artykuły miały być przez dziennikarzy konsultowane z przedstawicielami resortu sprawiedliwości. Teksty przychylne resortowi sprawiedliwości, a także niektórym innym instytucjom, firmom i politykom, były opatrywane nazwiskami kilku fikcyjnych dziennikarzy – między innymi Krzysztofa Suwarta, Krzysztof Major. Pojawiały się w WP.pl, jak też serwisach gospodarczych WP Finanse i Money.pl.

W konsekwencji skandalu, jaki wybuchł po publikacji, ze stanowiskiem wiceprezesa WP Media i redaktora naczelnego WP pożegnał się Tomasz Machała (pozostał jednak w strukturze holdingu, w spółce zarządzającej usługą WP Pilot). Z Wirtualnej Polski odeszła tez szefowa HR Iwona Wencel.

Jak opisywaliśmy w 2020 roku na naszych łamach, w WP powołano zespół do wyjaśnienia tej sprawy, który łącznie spotkał się z 57 obecnymi lub byłymi pracownikami i współpracownikami WP oraz szczegółowo przeanalizował kilkaset tekstów zamieszczonych w serwisach firmy w ub.r.

W komunikacie podsumowującym wewnętrzne dochodzenie w WP wskazano, że część zarzutów wskazanych w materiale OKO.Press okazała się nieprawdziwa. “Chodzi m.in. o informacje, jakoby pracownicy i współpracownicy WP Media mieli obowiązek uzgadniania z osobami spoza Spółki (w tym rzekomo z żoną Ministra Sprawiedliwości i ludźmi z jego otoczenia) ostatecznych wersji publikowanych materiałów, jakoby Ministerstwo Sprawiedliwości było najbardziej promowanym podmiotem w Wirtualnej Polsce w 2019 roku, a skala wydatków Ministerstwa Sprawiedliwości w Wirtualnej Polsce miała wynosić (cennikowo) ponad 125 mln zł” - czytamy w komunikacie WP. 

Dołącz do dyskusji: Naczelny WP staje w obronie swojej redakcji. „Mówię stanowcze «nie» opluwaniu”

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Dan
Dopóki nie ujawnią Suwartów, to się nie skończył ale nie ujawnia bo przynajmniej jeden wciąż jest dziennikarzem
odpowiedź
User
wwa
Nadal czekamy na wyjaśnienie sprawy Suwarta, grupo czterystu wspaniałych, uczciwych redaktorów WP. Może choć jeden się tym zajmie?
odpowiedź
User
ZuPa Ogórkowa
No chyba sobie żartujecie z tą "etyką". Były naczelny z nową posadką bez wahania określa się teraz mianem "akwizytora" w tej samej firmie, w której od dawna jest żonka jednego z Suwartów, a główny zainteresowany przecież biznesem w Ag_rze włada.
odpowiedź