W przypadku badań preferencji partyjnych jest duża pokusa, zarówno po stronie mediów, jak i po stronie polityków, aby wynikami manipulować i interpretować po swojemu w doraźnym interesie, natomiast nie ma potrzeby, czasu, miejsca na głębszą refleksję, aby wyjaśnić czytelnikowi, widzowi, co faktycznie kryje się za konkretnymi procentami poparcia. Przez brak refleksji i brak spójności na poziomie komunikatów cierpi opinia publiczna, jakość debaty, jakość informacji, no i przede wszystkim poziom samowiedzy społeczeństwa - tak rozbieżności w sondażach preferencji politycznych komentują eksperci.